W zgodnej opinii wszystkich uczestników, piąty etap był jak dotąd najbardziej wymagający. Nawet "Mr Dakar" - Stephane Peterhansel przyznał, że nie było pięknie i spektakularnie, ale za to piekielnie trudno.
A właśnie takich oesów powinno być w super maratonie jak najwięcej. Specyfika terenu i liczne nawigacyjne wyzwania odpowiadały również Aronowi Domżale i Maciejowi Martonowi.
- To było 467 km bardzo technicznego odcinka. Mnóstwo dużych dziur, kamieni, a także trudne wydmy. Jak dotąd bez wątpienia był to najtrudniejszy oes, ale bardzo mi się podobał. Chciałbym żeby wszystkie były właśnie takie, bo doskonale się na nich czuje, a przy tym, to najlepsza okazja, by urwać kilka cennych minut rywalom - podsumowywał Domżała.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponujące umiejętności Piotra Liska. Jest rewelacyjny
Podczas tegorocznej edycji Rajdu Dakar, tylko "Książę Pustyni" - Nasser Al-Attiyah zdołał wygrać odcinek specjalny, otwierając trasę. Poza nim, każdy etapowy zwycięzca, kolejnego dnia tracił cenne minuty. Tego scenariusza nie ustrzegli się również Polacy z Monster Energy Can-Am.
- Popełniliśmy na początku mały błąd w kanionie. Nie trafiliśmy we właściwą drogę i uciekło nam kilka minut. Wtedy właśnie dogonił nas Francisco Lopez. Jakiś czas jechał za nami, a potem wyprzedził na wydmach, gdzie był naprawdę szybki i już nie oddał prowadzenia do końca. Straciliśmy do niego siedem minut i w klasyfikacji ma już 10 min. przewagi. Mamy jednak jeszcze kilka etapów przed sobą i na pewno nad tym popracujemy - zapewnił warszawski kierowca.
Z dobrej strony w czwartek zaprezentował się nie tylko Aron Domżała, ale też debiutant Michał Goczał. Drugi z Polaków ukończył etap na piątym miejscu, a w "generalce" awansował na szóstą lokatę.
- Bardzo ciężki etap dla mnie, dla samochodu i pod względem nawigacji dla Szymona. Na wydmach nie radziliśmy sobie już tak dobrze jak w poprzednich dniach, w porównaniu do dużo bardziej doświadczonej konkurencji. Było ekstremalnie trudno, jestem wykończony, ale pomimo lepszych pozycji na mecie poprzednich etapów, to właśnie z tej czwartkowej jestem najbardziej zadowolony - powiedział Goczał, który we wtorek i środę kończył etapy na podium.
Jako trzynasty do mety w czwartek dojechał kolejny z braci Goczałów - Marek. W klasyfikacji generalnej Dakaru jest on jedenasty.
W piątek zaplanowano szósty etap rywalizacji - ostatni przed dniem przerwy, który zespoły przeznaczą na regenerację. Żeby jednak zasłużyć na odpoczynek, trzeba będzie pokonać 170 km drogi dojazdowej i 448 km odcinka specjalnego prowadzącego w całości po piaszczystej nawierzchni. Będą to piaszczyste drogi, równiny, ale też wydmy wszelkiej maści. Po ich pokonaniu Dakar będzie na półmetku.
Wyniki 5. etapu Rajdu Dakar - SSV:
Poz. | Zawodnik | Zespół | Czas/strata |
---|---|---|---|
1. | Francisco Lopez | South Racing Can-Am | 5:47.32 |
2. | Khalifa Al-Attiyah | South Racing Can-Am | +1.52 |
3. | Austin Jones | Monster Energy Can-Am | +4.17 |
4. | Aron Domżała | Monster Energy Can-Am | +6.33 |
5. | Michał Goczał | Energylandia Rally Team | +8.06 |
*** | |||
13. | Marek Goczał | Energylandia Rally Team | +52.50 |
Klasyfikacja generalna Rajdu Dakar po 5. etapie - SSV:
Poz. | Zawodnik | Zespół | Czas/strata |
---|---|---|---|
1. | Francisco Lopez | South Racing Can-Am | 22:26.29 |
2. | Aron Domżała | Monster Energy Can-Am | +9.51 |
3. | Austin Jones | Monster Energy Can-Am | +12.28 |
4. | Saleh Alsaif | FN Speed | +35.39 |
5. | Siergiej Kariakin | Snag Racing Team | +36.06 |
6. | Michał Goczał | Energylandia Rally Team | +46.24 |
*** | |||
11. | Marek Goczał | Energylandia Rally Team | +2:39.34 |
Czytaj także:
Powstaje alternatywny kalendarz F1 na sezon 2021
Zespół Kubicy mógł nie przetrwać kryzysu