Organizatorzy Rajdu Portugalii przygotowali dwadzieścia odcinków specjalnych znanych z poprzednich lat. Wśród nich jest także legendarna i uwielbiana przez kibiców próba Fafe, która jako Power Stage zakończy rywalizację. Deszczowa aura spowodowała, że podczas zapoznania z trasą miejscami pojawiały się problemy z przejazdem. Pogoda może tu odegrać jedną z kluczowych ról w walce o zwycięstwo.
- Za nami bardzo intensywne dwa dni zapoznania z trasą. Przejechaliśmy blisko dwa tysiące kilometrów w większości po szutrowych i kamienistych drogach - powiedział przed startem imprezy Kajetan Kajetanowicz.
Dla Polaka jest to drugi start w WRC w tym sezonie. Przy okazji Rajdu Chorwacji kierowca z Ustronia wypadł kapitalnie, bo zwyciężył w swojej klasie (WRC3). Powtórzeniem tego wyniku jest marzeniem reprezentanta Lotos Rally Team, ale nie będzie o to łatwo.
ZOBACZ WIDEO: Listkiewicz komentuje szokującą wypowiedź niemieckiego eksperta na temat Lewandowskiego
- Czeka nas bardzo wymagający rajd, który już na etapie testów i zapoznania zmusza do bardzo wytężonej pracy. Zrobiliśmy wszystko, aby dobrze przygotować się do wyzwania, które nas czeka. Trasa jest mocno zróżnicowana. Miejscami jest bardzo ślisko, mamy kręte, ale i naprawdę szybkie partie, mnóstwo podbić - dodał ustronianin.
Mankamentem Kajetanowicza w przypadku Rajdu Portugalii jest brak doświadczenia z poprzednich edycji imprezy. Polak nigdy wcześniej w niej nie startował. - Kategoria WRC3 jak zawsze jest najliczniejsza i naprawdę mocno obsadzona, a ja w przeciwieństwie do większości moich rywali nie miałem jeszcze okazji ścigać się w Portugalii. Cieszę się, że tutaj jestem, bo ten legendarny rajd od zawsze był w sferze moich marzeń. Wierzę mocno, że mimo tak ogromnego wyzwania dotrwamy do niedzieli, gdzie czeka nas dobrze znany na świecie oes Fafe z wielkimi hopami i dużą liczbą kibiców, których podobnie jak w Chorwacji, fantastycznie jest zobaczyć przy trasach - podsumował trzykrotny mistrz Europy.
W czwartek załogi pokonały odcinek testowy, sprawdzając samochody przed startem. Na wieczór zaplanowano ceremonię startu. Piątek będzie ważnym dla końcowych wyników dniem rajdu. Do przejechania będzie aż osiem wymagających odcinków specjalnych bez zjazdu na serwis. Jeśli ktoś uszkodzi swój samochód na jednym z oesów, może to być dla niego koniec marzeń o dobrym wyniku, a nawet o ukończeniu rajdu. Chłodna głowa oraz odpowiednia strategia mogą odegrać tutaj ważną rolę.
Czytaj także:
Monako - raj dla miliarderów w F1
George Russell ma konkretne żądania