Do zdarzenia doszło podczas jedenastego odcinka specjalnego Rajdu Lipawy, wskutek czego organizatorzy postanowili anulować rywalizację na tym oesie. Helikopter, z czterema osobami na pokładzie, runął wkrótce po starcie. Według relacji świadków i łotewskiego portalu "Delfi", miał zahaczyć o linie wysokiego napięcia.
Łotysze potwierdzili już tożsamość ofiar. Zmarł Polak. Natomiast drugi z naszych rodaków i dwóch Łotyszy zostało rannych. - Dochodzenie ustali kto prowadził helikopter i czy to właśnie ofiara nim sterowała - oświadczył Gints Ešenvalds z policji, która zabezpieczyła już teren wypadku i wszczęła postępowanie w sprawie wypadku.
Po wydarzeniach na jedenastym oesie z rywalizacji w rajdzie wycofał się Kajetan Kajetanowicz. Polak w sobotę zapewnił sobie trzeci tytuł mistrza Europy z rzędu. - Ze względu na zaistniałą sytuację związaną z moimi bliskimi Przyjaciółmi wycofaliśmy się z rajdu. Kochani, bardzo Was proszę o uszanowanie mojej osobistej decyzji, trudnej dla mnie jako sportowca. Dziękuję raz jeszcze, że byliście z nami przez wszystkie rundy tegorocznych Mistrzostw. Za Waszą obecność, kibicowanie, dobre słowo, spotkania. Liczę na Wasze dalsze wsparcie. Wasz Kajto - napisał na Facebooku polski kierowca.
ZOBACZ WIDEO Rajd Nadwiślański: Filip Nivette z przytupem sięgnął po tytuł