W tym momencie Hubert Ptaszek oraz Maciej Szczepaniak plasują się na 20. miejscu w klasyfikacji generalnej WRC-2. Polacy mają na swoim koncie punkty zdobyte w rajdach w Argentynie i Portugalii. Duet Ptaszek-Szczepaniak nie ukończył rywalizacji w Meksyku i Polsce z powodu wypadków.
Ptaszek wiązał spore nadzieje z sezonem 2017. Przed rokiem udało mu się stanąć na podium klasyfikacji WRC-2 w Meksyku. Punktował też w kilku innych rajdach. Dlatego 24-latek podjął decyzję o zawieszeniu startów w rajdowych mistrzostwach świata. - Musimy cofnąć się o krok, by w przyszłości mieć szansę na wykonanie dwóch kroków do przodu. Prawda jest taka, że niestety zawieszamy nasze tegoroczne starty w WRC-2, żeby skupić się na solidnym treningu przed kolejnym sezonem. Mam nadzieję, że to dobrze wpłynie na moją karierę - powiedział Polak.
Ptaszek chce się teraz skupić na występach w mniejszych rajdach. Ma w ten sposób zebrać niezwykle cenne doświadczenie, a następnie powrócić do rywalizacji w WRC-2. - Mam nadzieję, że na koniec roku po kolejnych rozmowach z moimi partnerami stwierdzimy, że najlepszym rozwiązaniem będzie powrót na najwyższy poziom i pokażemy się w mistrzostwach świata na nowo, ze spokojną głową i nowymi założeniami - dodał polski kierowca.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak śpiewają piłkarze Bayernu. Potrzebują lekcji (WIDEO)
Równocześnie 24-latek nie ukrywa, że decyzja o chwilowym wycofaniu się z WRC-2 jest jedną z najtrudniejszych w jego karierze. - Pomiędzy rajdami wkładam dużo pracy w to, żeby jak najlepiej wypaść w kolejnym starcie. Dużo oglądania onboardów, na przykład przez całą podróż na dalekie rajdy. Cały czas staram się szukać sekund i widać było, że to działa. Szkoda, bo naprawdę ciężko pracowaliśmy, żeby coś w tym sezonie osiągnąć, a oprócz tempa na poszczególnych odcinkach nie udało się dowieźć dobrych wyników - stwierdził.