Polak po upadku: Będę miał przerąbane

Materiały prasowe / TVP / Na zdjęciu: Artur Nogal
Materiały prasowe / TVP / Na zdjęciu: Artur Nogal

- Nigdy takie coś mi się nie zdarzyło. To jest pierwszy raz - mówi łyżwiarz Artur Nogal, który w wyścigu na 500 metrów przewrócił się zaraz po starcie.

Nogal potknął się i upadł na lód. Panczenista wstał i dokończył wyścig na 500 metrów w łyżwiarstwie szybkim żeby zostać sklasyfikowanym.

W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" opowiada, co czuł po upadku. Na stronie internetowej dziennika czytamy, że sportowiec wyszedł do strefy wywiadów bardzo zdenerwowany.

- Nie wiem, co się wydarzyło. Nie pamiętam. Na pewno wbiłem łyżwę w lód - tłumaczył.

- Nigdy takie coś mi się nie zdarzyło. To jest pierwszy raz i szkoda, że na igrzyskach. Najgorsze, że miałem bardzo dobry tydzień. Start kontrolny na treningu przejechałem w okolicach 34,7 sek. To jest bardzo blisko życiówki - powiedział "PS" Nogal.

Łyżwiarz spodziewa się dużej krytyki po tym upadku.

- Jedyne, co mogę zrobić, to przeprosić wszystkich, którzy mi pomogli, a których zawiodłem. Wiem, że teraz będę miał przerąbane. Najgorsze to dopiero przede mną - komentuje.

ZOBACZ WIDEO Będzie ulica imienia Kamila Stocha? "Mieszkańcy Zębu o tym rozmawiają"

Źródło artykułu: