Minister sportu zrezygnował ze spotkania z polskimi skoczkami. Nie chciał ich zarazić

Getty Images / Adam Nurkiewicz / Na zdjęciu: Witold Bańka
Getty Images / Adam Nurkiewicz / Na zdjęciu: Witold Bańka

"Panowie, uważać na wirusy" - napisał minister sportu Witold Bańka, który zmaga się z mocnym przeziębieniem. To z tego powodu nie pojawił się w poniedziałek w Kancelarii Premiera.

Reprezentacja Polski w skokach narciarskich w poniedziałkowy poranek została zaproszona na śniadanie do Kancelarii Premiera. Mateusz Morawiecki spotkał się z Kamilem Stochem, Piotrem Żyłą, Dawidem Kubackim, Maciejem Kotem, Stefanem Hulą oraz sztabem szkoleniowym przed wylotem kadry na igrzyska olimpijskie w Pjongczangu.

W spotkaniu miał uczestniczyć również minister sportu Witold Bańka. Zabrakło go jednak w Kancelarii Premiera. Powód był prozaiczny. Bańka boryka się z silnym przeziębieniem i... nie chciał zarazić skoczków.

"Wybaczcie, ale zdrowie skoczków najważniejsze. W sporcie im wyższa forma, to często spadek odporności organizmu, także Panowie uważać na wirusy" - napisał Witold Bańka na Twitterze.

Już w niedzielę, po udanym konkursie w Willingen, minister sportu zalecił skoczkom, by uważali na siebie przed zbliżającymi się igrzyskami. "Teraz cała ekipa - chuchać i dmuchać na siebie przed najważniejszymi startami czterolecia" - to jego słowa z Twittera.

Biało-Czerwoni po spotkaniu z premierem złożą olimpijskie ślubowanie (w siedzibie PKOl), zaś po południu wylecą do Korei Południowej. W czwartek wezmą udział w kwalifikacjach do konkursu na skoczni normalnej. Pierwsza walka o medale - już w sobotę.

ZOBACZ WIDEO Oceniamy medalowe szanse polskich skoczków na IO. "Największe są w drużynówce"

Komentarze (0)