Najlepsi polscy szczypiorniści 2017: prawoskrzydłowi

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Przełom roku to czas podsumowań. Redakcja WP SportoweFakty tradycyjnie przygotowała ranking najlepszych polskich szczypiornistów. Tym razem pora na prawoskrzydłowych.

1
/ 8

Zestawienie powstało na podstawie redakcyjnego głosowania. Wzorem lat poprzednich na każdej pozycji wyróżniliśmy dziesięciu zawodników - sześciu w rankingowej kolejności oraz czterech pozostających w polu widzenia (*).

Ranking najlepszych polskich szczypiornistów - historia

2
/ 8

Spodziewaliśmy się więcej po rewelacyjnym starcie w Superlidze i zeszłorocznym czwartym miejscu. Końcówkę sezonu 2016/2017 miał nieco słabszą, a i tak należał do najlepszych strzelców Gwardii, uznano go jednym z odkryć rozgrywek. W Opolu byli z niego tak zadowoleni, że w kwietniu przedłużyli jego wypożyczenie z Wisły Płock o dwa lata. Zamiast oczekiwanego skoku jakościowego i debiutu w pierwszej reprezentacji, jesienią popadł w stagnację, stracił miejsce w siódemce na rzecz Patryka Mauera i rzucił ledwie połowę wiosennego dorobku. Stać go na wyższą lokatę.

ZOBACZ WIDEO Kolejna porażka Hull City bez udziału Grosickiego. Zobacz skrót meczu z Boltonem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]

3
/ 8

W Superlidze od 2013 roku, ale w Płocku tylko raz powąchał parkiet. Wygląda na to, że po czterech latach w Piotrkowie wróci do rodzinnego miasta, już jako ukształtowany zawodnik. Góralskiego wymienia się jako najpoważniejszego kandydata do miejsca po Valentinie Ghionei. Wychowanek Nafciarzy zanotował duży postęp, zwłaszcza jesienią. Po sezonie 2016/2017 był bliski przenosin do MMTS-u Kwidzyn. W nowych rozgrywkach jeszcze się poprawił, po 15 kolejkach prawie wyrównał swój wynik sprzed kilku miesięcy! Od 2016 roku reprezentant Polski B. Wciąż perspektywiczny (23 lata), dobry technicznie. Materiał na solidnego skrzydłowego.

4
/ 8

Więcej, więcej takich debiutów! Kilka miesięcy temu tylko mówiło się o talencie Mauera. W I lidze rozbił bank, jeszcze jako uczeń SMS-u Gdańsk rzucił 172 bramki w 25 meczach. Jego wyczyny widzieli jednak nieliczni. Od września zaistniał w świadomości kibiców Superligi. 19-latek wdarł się do siódemki Gwardii, posadził na ławce zeszłoroczne objawienie, Michała Lemaniaka.

Skrzydła rozwinął, gdy z powodu kontuzji pauzowali liderzy Gwardii. Zadziwiał nawet awaryjnie przestawiony na prawe rozegranie, i to niezależnie, czy naprzeciwko siebie miał rywali z Głogowa czy mistrzów Polski z Kielc. 99 bramek w ciągu czterech miesięcy, w tym aż 26 w czterech meczach kw. Pucharu EHF. W listopadzie nie dał szans konkurentom i zgarnął tytuł gracza miesiąca w Superlidze. Materiał na reprezentanta Polski. Na razie z pierwszą kadrą tylko trenował, z orzełkiem występuje w juniorach, będąc zdecydowanie najlepszym strzelcem. Prawdziwa perełka.

5
/ 8

112 ligowych bramek, trzecie miejsce w klasyfikacji strzelców sezonu 2016/2017, choć przez większość rozgrywek dzielnie ścigał Witalija Titowa. Obok Marka Szpery, najważniejszy zawodnik zeszłorocznego MMTS-u. W lutym na trzy lata zaklepały go Azoty Puławy i zrobiły świetny interes, bo Seroka nie stracił skuteczności. Opuścił kilka kolejek, a rzucił 42 gole z bardzo dobrą średnią 4,7 bramki na mecz, niewiele niższą niż w barwach MMTS-u. Może mówić o sporym pechu, że w jego najlepszym okresie rozkwitły talenty Arkadiusza Moryty i Patryka Mauera. W przeciwnym razie pewnie doczekałby się debiutu w kadrze.

6
/ 8

Po dwóch latach stracił pierwszą lokatę. I to nie ze względu na drastyczny spadek formy, po prostu znalazł się lepszy. Rok zaczął od udanych MŚ 2017 (26 goli - najwięcej z Polaków). Potem bez fajerwerków, na swoim poziomie. Dzieląc parkiet z Valentinem Ghioneą, rzucił ponad 100 bramek. Niezastąpiony w Wiśle, w razie potrzeby pomoże w drugiej linii. Związał się z Nafciarzami do 2021 roku. Jeden z niewielu płocczan, któremu nie można wiele zarzucić po jesiennych występach w Lidze Mistrzów (38 goli). Oczywiście nadal odgrywa kluczową rolę w kadrze, choć wyrósł mu poważny konkurent w postaci Arkadiusza Moryty.

7
/ 8

Co tu ukrywać, po niektórych występach Moryty zbieraliśmy zęby z podłogi. Fenomenalny rok krakowianina. Tak błyskotliwy skrzydłowy już dawno nie pojawił się na polskich parkietach. Uznany za jeden z największych talentów europejskiego szczypiorniaka.

Raptem po czterech miesiącach w Superlidze zagrał na MŚ. 6 meczów, 12 goli, nieźle jak na nowicjusza. Jego efektowna bramka, rzucona słynnemu Thierry'emu Omeyerowi, była próbką wielkich możliwości. Rozwijał się z miesiąca na miesiąc, na polskich parkietach nie do zatrzymania. Śrubował rekordy zdobyczy w jednym spotkaniu, zajął 4. miejsce w klasyfikacji strzelców (160 goli). W nowych rozgrywkach pewnie byłby liderem strzelców, gdyby nie drobny uraz. Po 12 meczach na koncie aż 80 goli.

Moryto to nie prosta maszyna do rzucania bramek, to zjawisko. Znakomicie wyszkolony technicznie, z szerokim repertuarem zagrań, bardzo pewny w swoich wyborach. Podobnie jak Daszek, z niczego - jednym zwodem czy przyspieszeniem - potrafi stworzyć sobie sytuację. Nieraz w pojedynkę wygrał Zagłębiu mecz. Najlepszy skrzydłowy sezonu 2016/2017, zawodnik lutego w Superlidze.

Jego transfer do Wisły lub Vive stał się kwestią czasu. Wyścig po podpis wygrali kielczanie i w 2018 roku Moryto zagra pod skrzydłami Tałanta Dujszebajewa. Jeszcze niedawno wydawało się to niemożliwe, ale w kadrze ma aktualnie równie mocną pozycję jak Daszek. Albo nawet mocniejszą.

8
/ 8

W polu widzenia: 

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (15)
avatar
Maxi-102
4.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Eksperci" z Kielc i tak wiedzą wszystko najlepiej...:)... Daszek jeżeli chodzi o grę na arenie międzynarodowej to wciąga Moryto nosem...:)  
avatar
hbll
4.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Też sądzę, że jednak Daszek powinien wygrać w tym roku. Ale prawdziwym wygranym jest Mauer bo ten chłopak znikąd zanotował największy progres i kto wie, gdzie będzie za rok czy dwa. Na jego nie Czytaj całość
pawełekaxx
4.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Gdybysmy wybierali najlepszego piłkarza ręcznego 2017 według mnie byłby to ktos z czwórki: Bielecki, Syprzak, Daszek, Malcher (tym bardziej wystawienie Moryty przed Michała w powyższym zestawi Czytaj całość
pawełekaxx
4.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Daszek w samym 2017 (wiosna jesien) 52 bramki w lidze mistrzów!! Sam ten fakt powinien dac mu pierwsze miejsce!!! Brakuje troche konsekwencji w wyborach, za co Lijewski dostał jedynke u prawo r Czytaj całość
avatar
Petrochemia
4.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Proszę Was... Moryto, fakt obiecujący, ale równie można dać Mauera na pierwszym miejscu... Dlaczego nie? Przecież ten tak samo, nie grał lub grał mniej w reprezentacji Polski i w LM jak Daszek. Czytaj całość