Drugi mecz wypadł wyraźnie lepiej niż pierwszy, Vardar Skopje zremisował 31:31, ale po pierwszym spotkaniu tylko niepoprawni optymiści wierzyli w inny rezultat niż awans Veszprem. Ośmiobramkowa przewaga dała faworytom sporo komfortu i wprowadziła trochę rozluźnienia, bo Vardar zaczął rzucać łatwe bramki i nadrobił straty z pierwszej części (18:13).
Nieoczekiwanym bohaterem meczu 21-letni szerszej nieznany golkiper nr 3 w Vardarze Wasil Gogow, który odbił osiem rzutów. Uwagę skupiał też Timur Dibirow, ale z zupełnie innego powodu. Rosyjski weteran rozegrał ostatnie spotkanie w Lidze Mistrzów w barwach macedońskiego klubu. Z boiska zszedł z jedną bramką, dwa gole rzucił jego zmiennik i potencjalny następca Jan Czuwara. Z Ligą Mistrzów, przynajmniej w barwach Vardaru, pożegnał się też Patryk Walczak. Obrotowy reprezentacji zagra w Sportingu Lizbona.
Veszprem może odetchnąć, na razie uniknęło spektakularnej wpadki jak w poprzednich edycjach i wciąż pozostaje w grze o upragniony tytuł. Drużyna naszpikowana gwiazdami zagra w ćwierćfinale z mocnym duńskim Aalborgiem.
Telekom Veszprem - Vardar Skopje 31:31 (18:13)
Veszprem: Cupara, Corrales - Yahia 7, Nilsson 5, Nenadić 4, Mahe 4, Strlek 3, Maqueda 1, Ligetvari 1, Marguc 1, Lukacs 1, Blagotinsek 1, Ilić 1, Lekai 1, Sipos 1, Lauge Schmidt
Vardar: Gogow, Tomowski - Cuni Morales 6, K. Nyokas 5, Toto 4, Taleski 4, O. Nyokas 4, Stoiłow 2, Czuwara 2, Dodić 2, Djukić 2, Dibirow 1, Walczak, Georgiewski, Diallo, Gadża
ZOBACZ:
Znamy rywala Łomży Vive
Wielka szansa Orlenu Wisły
ZOBACZ WIDEO: Piękna miss Euro wbiła szpilkę gwiazdorowi Szwecji