Wejście Moniki Kobylińskiej do francuskiego klubu było niezwykle imponujące. Polka występowała w lidze francuskiej oraz w Lidze Mistrzyń i znalazła się na 3. miejscu w rankingu najlepszych transferów dokonanych przez kluby w sezonie 2019/20.
Niestety w październiku 2020 roku podczas meczu towarzyskiego Polski ze Szwecją zawodniczka doznała uszkodzenia wielowięzadłowego oraz uszkodzenia struktur wewnętrznych stawu kolanowego, a rehabilitację odbywała Polsce. Jak się okazuje, francuski klub Brest Bretagne HB nie zapomniał o Monice Kobylińskiej i do podpisania nowej umowy doszło w 26. urodziny zawodniczki.
Teraz Monika Kobylińska powoli wraca do zdrowia. - Byłam w kontakcie z zespołem i miło mi było patrzeć na wsparcie, jakie przesyłali mi ludzie w klubie i dziewczyny. To wszystko pomagało mi kontynuować rehabilitację. W końcu wróciłam i chcę pomóc zespołowi. Jestem zmotywowana i podekscytowana zbliżającymi się ważnymi meczami - powiedziała szczypiornistka w rozmowie z oficjalną stroną klubu.
Liga francuska w rankingu EHF plasuje się na 5. miejscu. Polka w klubie Brest Bretagne HB, który jest liderem ligi francuskiej i po pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzyń jest na dobrej drodze do awansu do Final Four zagra przez kolejne dwa lata.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lindsay Vonn zachwyca formą w bikini