Dla obu ekip piątkowe spotkanie było drugim sparingiem w okresie przygotowawczym. Poznaniacy swój pierwszy mecz rozegrali w Wągrowcu, gdzie ulegli Nielbie 30:45. Porażkę zanotowali również kaliszanie, którzy przegrali z Ostrovią Ostrów 28:45. Oba spotkania były dłuższe niż normalne i trwały 3x25 minut.
Początek spotkania lepiej ułożył się dla gospodarzy, którzy szybko opanowali nerwy. Skuteczna gra w obronie i dobra postawa kaliskiego golkipera pozwoliła uzyskać aż siedem bramek przewagi nad występującymi o klasę wyżej przeciwnikami. Dobrze spisywał się Paweł Dudkiewicz, autor trzech trafień dla Szczypiorna. Dobra passa w końcu skończyła się, gdy swoich zawodników do siebie wezwał trener Ireneusz Zawal. Przyjezdni zaczęli dochodzić do głosu i stopniowo odrabiali straty, głównie za sprawą dobrze wykonywanych rzutów karnych. Jednak cała strata nie została zniwelowana przed końcem pierwszej części. Ostatecznie kaliszanie wygrali tę odsłonę 13:11.
Na początku drugiej tercji obie ekipy grały równo, a różnica między obiema ekipami pozostawała taka sama. W końcu pierwszoligowiec zaczął przeważać. Skuteczna egzekucja rzutów karnych dała "Wojskowym" pierwsze prowadzenie w całym spotkaniu - 17:16, a chwilę później było już 20:17. Gospodarze nie spuścili głów i zabrali się do pracy. Sygnał do ataku dał Krzysztof Dutkiewicz, a po paru minutach miejscowi mogli się cieszyć z remisu, który zapewnił... bramkarz Szczypiorna. Piotr Matuszczak popisał się fantastycznym rzutem przez całe boisko, który kompletnie zaskoczył rywali. Ostatecznie, dzięki dobrej grze w końcówce, po dwóch tercjach dwie bramki więcej na swoim koncie mięli zawodnicy Szczypiorna.
W ostatniej odsłonie trenerzy obu ekip dali pograć wszystkim swoim zawodnikom. Przewagę osiągnęli poznaniacy, którzy wykorzystywali błędy niedoświadczonych kaliszan. Wyrównana walka trwała do stanu 28:28. Później na parkiecie rządzili szczypiorniści Grunwaldu. Gospodarze zdołali zbliżyć się jedynie dystans jednej bramki, ale nie zdołali doprowadzić do wyrównania. Duża przewaga pozwoliła Wojskowym spokojnie kontrolować ostatnie minuty meczu, który ostatecznie wygrali 39:36.
Mimo tego, że obie ekipy grają w różnych klasach rozgrywkowych, kibice zgromadzeni w kaliskiej Arenie mogli oglądać równy bój. - Przy okazji tego sparingu mięliśmy okazję wypróbowania wszystkich zawodników. Tak się umawialiśmy. Oni też przywieźli szeroki skład i graliśmy dłużej niż normalnie, żeby dać szansę wszystkim. Pierwsze dwie tercje graliśmy na wynik, jak najlepszym składem, natomiast w trzeciej dajemy pograć pozostałym. Myślę, że wszystkie części były dość wyrównane - skomentował sparing Witold Rojek, trener Szczypiorna Kalisz. Po meczu w Kaliszu czas na rewanż w stolicy Wielkopolski, który obie ekipy rozegrają w czwartek o godz. 18.30.
KPR PWSZ Szczypiorno Kalisz - Grunwald Poznań 36:39 (26:24, 13:11)