Czterech zawodników KS Azotów Puławy (Dawid Dawydzik, Rafał Przybylski, Piotr Jarosiewicz i Mateusz Zembrzycki) znalazło się w szerokiej kadrze Polski na MŚ 2021. Zgodnie ze standardami epidemiologicznymi, wszyscy przeszli testy PCR na obecność koronawirusa jeszcze przed początkiem grudniowego zgrupowania.
Jeden z graczy miał pozytywny wynik, mimo że już przeszedł chorobę. Skierowano go na kwarantannę; reszta zespołu, która do tej pory nie była zakażona, została przebadana testami antygenowy. Wyniki były negatywne, ale cała szóstka, której ta sprawa dotyczy, trafiła na kwarantannę. Dopiero po sześciu dniach zostanie pobrany test PCR, który rozstrzygnie, czy zawodnicy będą mogli wrócić do treningów.
Tuż przed meczem okazało się, że z Górnikiem nie może zagrać sześciu kluczowych graczy - Rafał Przybylski, najlepszy strzelec Andrij Akimienko, Łukasz Rogulski, Antoni Łangowski, Paweł Podsiadło i nowo pozyskany Andraż Velkavrh. Na ławce nie pojawi się też część sztabu, zrobiono jedynie wyjątek dla trenera Larsa Walthera, który poprowadzi Azoty warunkowo.
Spotkanie aktualnych brązowych medalistów Górnika Zabrze z byłymi (czyli Azotami) ma zacząć się o godz. 19.45 w piątek 11 grudnia. Jak do tej pory puławianie są jedną z dwóch niepokonanych drużyn (obok Łomży Vive Kielce).
ZOBACZ:
Chorwatki idą jak burza w ME 2020
Znany Norweg kończy karierę
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: LeBron James trenuje z córką