Obie nie mają za sobą udanego sezonu 2019/2020 w PGNiG Superlidze Kobiet. Grały stosunkowo mało, co przełożyło się na skromny dorobek minut i bramek. Tomczyk to nominalna obrotowa. Przegrywała konkurencję z Hanną Rycharską. A w obwodzie jest jeszcze Kamila Kaczanowska. Ta ostatnia także nie jest pewna swoich losów.
23-letnia zawodniczka wraca z wypożyczenia z pierwszoligowca z Poznania. Na domiar złego akurat kończy się jej kontrakt. Decyzje co do jej dalszej kariery w Koszalinie jeszcze nie zapadły. - Jesteśmy przed rozmowami - zaznaczył w wywiadzie dla "Głosu Koszalińskiego" Roman Granosik, prezes klubu.
Tomczyk trafiła do Młynów przed dwoma sezonami. W tym ostatnim, przerwanym przez pandemię związaną z koronawirusem, wystąpiła łącznie w 19 spotkaniach, w których rzuciła 10 bramek. Podobny bilans ma Tracz. Co jednak istotne, skrzydłowa na stałe zapisała się w historii drużyny. Zdobyła dwa brązowe medale w mistrzostwach Polski. Dodatkowo przekroczyła 100 występów w biało-zielonych barwach trafiając do siatki łącznie aż 206 razy. W zakończonych przedwcześnie rozgrywkach poprawiła swój indywidualny dorobek o 15 goli w 18 meczach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: młoda siatkarka zachwyciła świat. Ten film robi furorę!
Nieco wcześniej działacze poinformowali, że nową postacią w zespole Młynów Stoisław będzie młodziutka skrzydłowa, Emilia Kowalik (więcej o tym tutaj), występująca wcześniej w MKS-ie Karkonoszach Jelenia Góra.
Kilka piłkarek ręcznych przedłużyło swoje umowy. Są to: Natalia Wołownyk, Adrianna Nowicka, Hanna Rycharska, Gabriela Urbaniak, Martyna Borysławska oraz Paula Mazurek. Jeszcze przez rok Młyny reprezentować będą także: Lesia Smolich oraz Julia Andrijczuk.
- Chcemy mieć kadrę liczącą 16 zawodniczek. Liczymy na to, że pod koniec roku do gry wróci kontuzjowana Gabrysia Haric - podsumował Granosik. Jak sam zapowiedział, koszalińscy kibice doczekają się jeszcze dwóch wzmocnień.
Czytaj także:
Miedziowi przedłużają kontrakty