PGNiG Superliga: każda seria musi kiedyś się skończyć. Szczecinianki poległy w Piotrkowie Trybunalskim

WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: Agata Wypych
WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: Agata Wypych

Od siedmiu lat Pogoń Szczecin wygrywała z Piotrcovią jak chciała. Po trzynastu zwycięstwach z rzędu przyszedł czas na przerwanie tej serii. Podopieczne Andrzeja Bystrama zremisowały w normalnym czasie gry 26:26 (13:13), aby wygrać w rzutach karnych.

Od początku spotkania znacznie niżej notowana w ligowej tabeli Piotrcovia grała z Pogonią jak równy z równym. Wynik otworzyła już po kilkunastu sekundach grająca asystentka trenera Agata Wypych. - Chodziło mi od rana po głowie, że powalczymy dziś skutecznie - mówiła po spotkaniu doświadczona rozgrywająca. Jak się okazało miała rację. Piotrkowski zespół nie dał faworytkom zbudować przewagi bramkowej, przez cały czas wynik oscylował wokół remisu, a do przerwy było 13:13.

Druga połowa miała podobny przebieg. Z tą jednak różnicą, że w końcówce to Piotrcovia wychodziła na prowadzenie, a przyjezdne musiały gonić. Żadnej z drużyn ostatecznie nie udało się wygrać meczu w regulaminowym czasie gry i zgodnie z przepisami kibice obejrzeli rzuty karne, które decydowały o jednym punkcie. Pierwsza seria siódemek nie przyniosła rozstrzygnięcia (4:4). Później drużyny rzucały do pierwszego błędu. Ten popełniły przyjezdne - Daria Opelt odbiła piłkę rzuconą przez Karolinę Kochaniak i po chwili utonęła w objęciach swoich koleżanek.

- Tych pięknych porażek już mieliśmy dość. Uczulałem dziewczyny na ostatnie minuty spotkania i wytrzymały dziś presję. Cały zespół zagrał świetnie i z tego bardzo się cieszę. Sezon rozpoczęliśmy od przegranych rzutów karnych, dziś wygraliśmy loterię. Przed nami teraz dużo czasu, prawie dwa miesiące. Dam teraz drużynie chwilę odpocząć, a później bierzemy się do ciężkiej pracy. Ten zespół cały czas jest w budowie, ale krok po kroku zmierzamy w dobrym kierunku - mówił po spotkaniu uszczęśliwiony Andrzej Bystram.

MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski - SPR Pogoń Szczecin 26:26 (13:13) - w rzutach karnych 6:5

MKS Piotrcovia: Kolasińska, Opelt, Sarnecka - Despodovska 7, Belmas 5, Wypych 4, Kopertowska 3/2, Senderkiewicz 3, Cygan 2, Ivanović 1, Klonowska 1, Ciura, Gajewska, Wasilewska.
Trener: Andrzej Bystram
Rzuty karne: 2/2
Kary: 4 min (Cygan, Ivanović po 2 min.)

SPR Pogoń: Pruenster, Krupa - Kochaniak 8, Zawistowska 5, Cebula 3/1, Wołoszyk 3, Blazević 2/1, Szynkaruk 2, Urbańska 2, Del Balzo 1, Dezić, Janas, Płomińska, Agbaba.
Trener: Neven Hrupec
Rzuty karne: 2/2
Kary: 12 min (Wołoszyk - 4 min., Del Balzo - 4 min., Szynkaruk - 2 min., Kochaniak - 2 min.)

Sędziowali: Marek Baranowski, Bogdan Lemanowicz. Widzów: 150

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: PGE VIVE blisko czterdziestki w Kaliszu. Energa MKS odpowiadała efektownie (WIDEO)

Komentarze (8)
avatar
rogoMKS
8.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sabotażysta w akcji. 
avatar
Grieg
8.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobrze chociaż, że w Pogoni przebudziły się niektóre kadrowiczki - Kochaniak rzuciła wczoraj więcej bramek niż we wszystkich pozostałych meczach sezonu :). 
django1
8.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chorwat już pokazał co umie w derbach tydzień temu , on sie nie nadaje do prowadzenia drużyny zespół podzielony chorwatki utworzyły własną grupę i przejmują władzę to widać gołym okiem , nies Czytaj całość
avatar
fankaEKS
8.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Brawo Piotrcovia! 
avatar
Tomasz Kamiński
7.11.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Pogoń wspiera chorwacką "myśl szkoleniową"- a ta to dopiero zawodzi.