Mistrzowie Ukrainy nie wygrali jeszcze meczu w tegorocznej edycji Champions League. Tym razem oprócz zawodników i trenera spotkanie w Zaporożu miało jeszcze jeden polski akcent. Prowadziła je para arbitrów Bartosz Leszczyński - Marcin Piechota. Nie przynieśli jednak szczęścia swoim rodakom.
Początek był jeszcze w miarę wyrównany. Motor dwukrotnie prowadził. Z każdą minutą następowała coraz większa strata dystansu do Węgrów. Wśród nich brylował obrotowy Bence Banhidi, skuteczny w ataku i mocny w obronie. Gracze Picku Szeged przez większą część pierwszej połowy utrzymywali przewagę. Zwiększyli ją nawet, nie dając zawodnikom Rombla rzucić bramki przez siedem minut i osiągając sześć bramek przewagi (14:8 w 24. minucie).
Goście kontrolowali mecz i nie pozwalali swoim przeciwnikom zniwelować strat. Kiedy zdawało się, że nic nadzwyczajnego się w tym meczu nie wydarzy nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji. Na 13 minut przed końcem Paczkowski i jego koledzy ruszyli do ataku. Tym który przewodził pościgowi był playmaker z Białorusi, Boris Puchowski. W bramce kolejne parady notował Wiktor Kirejew.
1,5 minuty do końca gry po bramce niezawodnego Artema Kozakiewicza zrobiło się tylko 31:32. Na nieszczęście dla zaporożan żadna bramka już w tym meczu nie padła.
Spotkanie w słoweńskim Celje rozpoczęło się od pojedynku najlepszych strzelców obu ekip. Na bramki Drasko Nenadicia w barwach gospodarzy odpowiadali Holger Glandorf i Rasmus Lauge Schmidt z Flensburga. W 17. minucie było jeszcze 7:7. Stopniowo inicjatywa przechodziła w ręce Niemców. Ich mocna obrona sprawiała Celje sporo kłopotów. Senjamin Burić w bramce wieńczył trudy defensywne swoich kolegów udanymi obronami. 180 sekund przed przerwą przewaga naszych zachodnich sąsiadów urosła do trzech bramek.
W drużynie mistrza Słowenii był jednak między słupkami Klemen Ferlin, który bronił co drugi rzut rywali. Jego koledzy nie próżnowali w ofensywie i w 43. minucie po golu Jana Jurecicia wyszli na prowadzenie 16:15. Trener Flensburga Maik Machulla starał się ratować wynik, ale bez powodzenia. Nie skutkowała nawet gra z wycofanym bramkarzem, bo po stratach gospodarze dwa razy rzucali do pustej bramki (w tym wspomniany golkiper, Ferlin).
W 54. minucie po tymże trafieniu Frelina, prowadzenie Ceje wzrosło do czterech bramek. Tej przewagi nie wypuściło już z rąk do końcowej syreny i zainkasowało cenne dwa punkty.
Liga Mistrzów, grupa B, 3. kolejka:
HC Motor Zaporoże - MOL-Pick Szeged 31:32 (13:19)
Najwięcej bramek dla Motoru: Artem Kozakiwicz 8, Żarko Peszewski 5, Paweł Paczkowski 4, (...) Mateusz Kus 0; dla Picku: Mario Sostarić 8, Bence Banhidi 7, Dean Bombac 4
Celje Pivovarna Lasko - SG Flensburg-Handewitt 23:20 (10:11)
Najwięcej bramek dla Celje: Jaka Malus i David Razgor - po 5; dla Flensburga: Holger Glandorf i Rasmus Lauge Schmidt - po 4
ZOBACZ WIDEO: Serie A: Derby Rzymu dla AS Roma! Lazio bez szans [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]