Hit transferowy w Gdyni. Wielki powrót do GTPR-u

AMŚ: porażka Polek z Rumunkami. Zdecydowała jedna bramka

W ostatnim czasie o klubie z Gdyni mówiło się tylko i wyłącznie o odejściach z drużyny. Drużynę ostatecznie opuściło 11 zawodniczek. W ostatnim czasie z gry w Gdyni zrezygnowały również młode Paulina Uścinowicz, Alicja Pękala, czy Oliwia Kamińska. Ta ostatnia karierę będzie kontynuować w Szwecji. Mimo wszystko Marcin Markuszewski buduje drużynę, która nie musi odstawać od reszty.

Okazuje się, że bramkarka Beata Kowalczyk, która dołączyła do zespołu jeszcze w maju, nie będzie jedyną doświadczoną szczypiornistką w drużynie. Hitem transferowym jest powrót do Trójmiasta Katarzyny Kołodziejskiej. Wielokrotna reprezentantka Polski wróciła po zagranicznych wojażach w Grecji i w Turcji.

- Zdecydowaliśmy się odbudować zespół, więc musimy to opierać na młodym pokoleniu. Niezbędne są doświadczone dziewczyny, jak Katarzyna Kołodziejska, czy jedna z najlepszych, jak nie najlepsza bramkarka w naszej lidze Beata Kowalczyk. Na pewno przydałby się jeszcze ktoś doświadczony, ale na wynik rozmów musimy poczekać. Jak się uda to super, jak nie to będziemy dalej szukać młodych i perspektywicznych - stwierdził trener zespołu.

Do GTPR-u wraca też rodowita gdynianka Aleksandra Dorsz, która ostatnio występowała w zespole z Elbląga. Jak wcześniej informowaliśmy, do ekipy dołączyły też Michalina Wąsik i Katarzyna Czarnik z MTS-u Kwidzyn.

W treningach z GTPR-em biorą też udział: Kinga Gutkowska, Jagoda Błaszkowska, Marta Śliwińska, Kornelia Małecka, Julia Wtulich, Patrycja Bieńkowska i Katarzyna Zegarlicka. Te trzy ostatnie to piłkarki ręczne z rocznika 1999-2000, które w ostatnim czasie grały w młodzieżowych zespołach GTPR-u. W zespole z Gdyni po powrocie po kontuzjach mają też występować Martyna Borysławska i Natalia Kowalczyk, a także Marta Chodakowska, która obecnie przygotowuje się do mistrzostw Europy do lat 18 w Kielcach.  

Skład gdynianek nie jest zamknięty. - Poszukujemy i rozmawiamy jeszcze z zawodniczkami, które miałyby do nas dołączyć. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, będą to dwie lub trzy rozgrywające - dodał Marcin Markuszewski.

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: PGE VIVE Kielce ponownie mistrzem Polski