KPR Ruch Chorzów walczy z miastem. Wydano oświadczenia

Materiały prasowe / Marcin Bulanda / Press Focus / KPR Ruch Chorzów znalazł się w trudnej sytuacji
Materiały prasowe / Marcin Bulanda / Press Focus / KPR Ruch Chorzów znalazł się w trudnej sytuacji

Konflikt na linii KPR Ruch Chorzów - Miasto Chorzów wciąż trwa w najlepsze. W ostatnim czasie obie strony wystosowały oświadczenia. Ruch otrzymał ofertę większego dofinansowania, ale w zamian musiałby oddać prawie połowę udziałów.

W tym artykule dowiesz się o:

Na podstawie dokumentów postępowania licencyjnego wynika, że KPR Ruch Chorzów otrzymał w tym roku jedynie 200 tysięcy złotych dotacji z Miasta Chorzów, co stanowi połowę kwoty z poprzedniego roku. Prezes klubu, Krzysztof Zioło, podkreślił, że dotychczasowe wsparcie pozwalało na spełnienie wymogów licencyjnych Orlen Superligi kobiet.

Radni Koalicji Obywatelskiej zaproponowali zwiększenie dotacji do 1,5 mln zł rocznie, jednak propozycja została odrzucona przez rządzące miastem porozumienie Szymon Michałek-Prawo i Sprawiedliwość. Władze tłumaczą decyzję skutkami finansowymi dla budżetu. Prezes Superligi, Piotr Należyty, wyraził zaniepokojenie sytuacją w liście do prezydenta Chorzowa.

ZOBACZ WIDEO: Aida Bella zrobiła karierę poza sportem. "Prawdziwe zderzenie z biznesem"

Klub opublikował oświadczenie, w którym zarzuca władzom miasta brak transparentności i niechęć do współpracy. W odpowiedzi zaproponowano finansowanie Ruchu na poziomie 0,9-1,1 mln zł rocznie w zamian za 49 procent udziałów i miejsce w zarządzie dla przedstawiciela miasta.

Zioło w rozmowie z Tubą zapewnił, że klub jest prowadzony przejrzyście i zawsze spłaca swoje zobowiązania. Podkreślił, iż dotacje są przeznaczane na cele określone w uchwale Rady Miasta. Mimo trudności finansowych Ruch jest praktycznie pewny utrzymania w najwyższej klasie rozgrywkowej, a do tego dotarł do 1/4 finału Orlen Pucharu Polski.

Prezes Ruchu wykluczył jednak jakoby istniała opcja, żeby klub przeniósł się do innego miasta. - Od 23 lat robię to dla Chorzowa i nie wyobrażam sobie, abyśmy mieli grać w innym mieście - podkreślił.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści