PGNiG Superliga: zła passa Mebli Wójcik trwa. Azoty Puławy z pewną wygraną w Elblągu

WP SportoweFakty / ANNA DEMBIŃSKA / Na zdjęciu: zawodnicy Mebli Wójcik Elbląg
WP SportoweFakty / ANNA DEMBIŃSKA / Na zdjęciu: zawodnicy Mebli Wójcik Elbląg

Meble Wójcik Elbląg przegrały z Azotami Puławy 23:29 (12:15) w meczu 18 kolejki PGNiG Superligi. Była to czternasta z rzędu porażka gospodarzy w tym sezonie.

W składzie gości zabrakło bramkarza Wadima Bogdanowa. Nawet tak znaczne osłabienie Azotów nie wydawało się poważnym problemem w starciu z outsiderem ligi. Po raz ostatni elblążanie zwyciężyli 23 września, pokonując KPR Legionowo 29:20. Potem przyszła trwająca do dziś długa seria bez wygranej. Tylko niepoprawni optymiści mogli wierzyć, że odwrócenie złej passy nastąpi w środowy wieczór.

Początek był jednak dla Meblarzy dosyć udany, co prawda, przegrywali, ale dystans nie był zbyt duży. To dzięki niezłej obronie i skutecznemu w bramce Pawłowi Kiepulskiemu. W pewnym momencie mieli nawet szansę wyrównać, ale zawiodły ich nerwy. Zamiast remisu znowu przyszło Meblom Wójcik mozolnie odrabiać straty. A te powodowali im głównie dwaj rozgrywający Azotów Paweł Podsiadło i Marko Panić. Do tego Walentyn Koszowy w bramce pilnował wypracowanej różnicy.

Kilka pomyłek kosztowało jednak przyjezdnych utratę przewagi. Przez kilka minut przed przerwą kaliszanie znów byli "w kontakcie" (10:11 i 11:12). Podsumowując pierwsze trzydzieści minut, gospodarze stawiali więc całkiem skuteczny opór faworytowi. Różnica klasy robiła jednak swoje i mimo nie najlepszej gry puławianie ani na chwilę nie oddali prowadzenia. Trzeba dodać, że obydwaj bramkarze (Kiepulski i Koszowy) obronili kilka trudnych rzutów.

Początek drugiej połowy stał pod znakiem kolejnych udanych parad golkiperów. Z tym, że w Meblach, Kiepulskiego udanie wsparł Adrian Fiodor. Puławianie jednak cały czas pilnowali wypracowanej przewagi, w czym ponownie spory udział miał Panić, wspierany tym razem często przez kilku kolegów. Przyjezdnych nie wybiły też z rytmu dwie pod rząd kary dla Tomasza Kasprzaka, zarobione jedna po drugiej na kwadrans przed końcem. Nic złego w tym meczu nie mogło Azotów już spotkać. Meblarze za to po raz czternasty z rzędu(!) schodzili z parkietu pokonani.

ZOBACZ WIDEO: Mecz, jakiego nie było. PGE Vive Kielce zagra w Dubaju o pół miliona dolarów

PGNIG Superliga, 18 kolejka:

Meble Wójcik Elbląg - KS Azoty Puławy 23:29 (12:15)

Meble Wójcik: Fiodor, Ram, Kiepulski - Grzegorek 3, Miedziński, Lachowicz, Szopa 1, Nowakowski 1, Załuski, Adamczak 2, Netz 2, Moryń 4, Kupiec 4, Tórz, Koper 6
Karne: 3/4
Kary: 10 min. (Grzegorek i Tórz - po 4 min, Adamczak - 2 min.)

Azoty: Koszowy, Wiejak - Orzechowski 1, Podsiadło 4, Jarosiewicz, Skrabania, Panić 8, Grzelak, Masłowski 2, Titow 2, Kasprzak, Jurecki 4, Ostrouszko 4, Seroka 4
Karne: 2/4
Kary: 10 min. (Grzelak i Kasprzak - po 4 min., Titow - 2 min.)

Sędziowie: Łukasz Kamrowski (Cedry Wielkie) oraz Piotr Wojdyr (Gdańsk).
Delegat ZPRP: Jacek Wróblewski (Płock).
Widzów: 170.

Komentarze (1)
avatar
haketa GKW
25.01.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nawet tak silna ekipa jak Azoty nie przyciągnęła tłumów na trybuny... 170 osób, miasto ponad 100 tys... to jakiś żart. Byłem na meczu i wyglądało to jak sparing, na I lidze kobiet gdzie gra MTS Czytaj całość