Przybylski miał dołączyć do kadry tuż po świętach, gdy ta wznowi zgrupowanie w Gdańsku. Teraz nie jest to jednak takie pewne. O wszystkim mają zadecydować wtorkowe badania.
- Trudno mi teraz powiedzieć coś więcej na temat zdrowia Rafała. We wtorek będziemy wiedzieć więcej - przekazał nam II trener kadry Paweł Noch.
To właśnie ze względu na problemy zdrowotne 26-latek nie wystąpił w środowym meczu Toulouse z HBC Nantes. Pod nieobecność Polaka "Feniksy" przegrały 28:34 i ich strata do piątego miejsca w tabeli zwiększyła się z dwóch do trzech punktów.
Porażki w środę doznała też drużyna Patryka Walczaka, Massy Essonne HB. Wypożyczony z PGE VIVE Kielce obrotowy w meczu z Dunkerque HB rzucił dwie bramki (w trzech próbach), ale jego zespół poległ 21:24 i jest ostatni w tabeli. Kołowy na święta przyleci do Polski, a po nich dołączy do reprezentacji w Gdańsku.
ZOBACZ WIDEO: "Damy z siebie wszystko" #7. Jóźwiak o przyszłości Pazdana: Znając jego agenta, coś mu znajdzie
Jeśli uraz Przybylskiego okaże się poważny i wykluczy go z gry w styczniowych eliminacjach MŚ 2019, mocno skomplikuje się sytuacja na prawym rozegraniu kadry. 26-latek był podstawowym zawodnikiem Piotra Przybeckiego, który już teraz ma ograniczone pole manewru. Z czwórki powołanych graczy zdrowy jest tylko Paweł Paczkowski. Przez kontuzję łokcia na zgrupowanie w ogóle nie dotarł Marek Szpera, a po badaniach do domu odesłany został Ignacy Bąk. A do tego dochodzą problemy z obsadą środka rozegrania.
Przybylski w ostatnich dniach był w bardzo dobrej dyspozycji. W dwóch pucharowych meczach Toulouse rzucił dziewięć bramek (81-proc. skuteczność) i zanotował pięć asyst. Ogółem, od momentu przenosin do Francji, w 14 spotkaniach "Feniksów" zdobył 55 goli.