Spotkanie lepiej rozpoczęły przyjezdne, które w 3. minucie po trafieniach Romany Roszak i Pauli Mazurek prowadziły 2:0. Piotrcovia szybko jednak odrobiła straty i już po chwili było 4:2. Drużyny zdobywały bramki seriami. Rzucały po 3-4 gole z rzędu, po czym traciły skuteczność. Do przerwy 15:13 prowadził zespół z Koszalina, a wynik pierwszej połowy ustaliła Monika Michałów.
Po zmianie stron do głosu doszła Piotrcovia. Od stanu 18:18 podopieczne Rafała Przybylskiego rzuciły trzy bramki (Paulina Marszałek 2, Andjela Ivanović) i w 42. minucie było 21:18. Od tego momentu gospodynie zupełnie stanęły w ataku. AZS Energa rzuciła aż osiem bramek pod rząd i dopiero trafienie Moniki Kopertowskiej w 52. minucie przerwało strzelecką niemoc Piotrcovii. W tym momencie było już jednak 22:26 dla koszalinianek i stało się jasne, że to one zdobędą w Piotrkowie komplet punktów.
- Najgorszy był ten przestój od 42. do 52. minuty, nie potrafiliśmy stworzyć sobie dogodnych sytuacji. Zabrakło nam kreatywności. Podobną sytuacja miała miejsce podczas meczu z Perłą Lublin, jeśli przez kilka minut nie rzuca się żadnej bramki z takimi zespołami, to tak się to potem kończy – podsumował trener Piotrcovii Rafał Przybylski.
MKS Piotrcovia - Energa AZS Koszalin 24:30 (13:15)
MKS Piotrcovia: Sarnecka, Opelt - Kucharska 3, Matyja 5, Kopertowska 3, Marszałek 7/2, Wypych 1, Wasilewska 2, Ivanović 2, Belmas, Despodovska, Wyrzychowska 1.
Trener: Przybylski
Karne: 2/3
Kary: 6 min (Kucharska, Wasilewska, Wyrzychowska)
Energa AZS: Kowalczyk, Sach - Grobelska, Protsenko, Michałów 6, Mazurek 2, Smbatian 1, Tracz 1, Roszak 5/1, Kaczanowska, Lalewicz 4, Urbaniak 5/1, Rycharska 4, Nowicka 2.
Trener: Unijat
Karne: 2/2
Kary: 6 min (Michałów, Smbatian, Rycharska)
Sędziowali: Paweł Podsiadło, Adam Świostek (Radom). Widzów: 300
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga. Bartłomiej Tomczak i Marek Daćko rozstrzelali Gwardzistów