Gazprom Liga SEHA: finał dla Vardaru Skopje! Mieszkow Brześć na trzecim miejscu

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / SEHA GAZPROM LEAGUE / Na zdjęciu: Joan Canellas
Materiały prasowe / SEHA GAZPROM LEAGUE / Na zdjęciu: Joan Canellas
zdjęcie autora artykułu

W niedzielę na parkiecie w Brześciu spotkały się cztery najlepsze drużyny Gazprom Ligi SEHA. Na trzecim miejscu uplasował się Mieszkow, a wielki finał padł łupem Vardaru Skopje, który po świetnej drugiej połowie pokonał Telekom Veszprem (26:21).

Ekipa Mieszkowa Brześć nie zawiodła miejscowych kibiców i zakończyła zmagania w Gazprom Lidze SEHA na trzecim miejscu. Gospodarz turnieju Final Four pokonał przeciwników z Zagrzebia głównie dzięki znakomitej dyspozycji swojego bramkarza. Ivan Pesić rozegrał fenomenalne zawody i zaliczył w starciu o brązowy krążek aż dwadzieścia skutecznych interwencji.

Bezradne RK Prvo plinarsko drustvo na zdobycie pierwszej bramki potrzebowało aż siedmiu minut. Trener Slavko Goluza musiał reagować i jeszcze przed upływem pierwszego kwadransa poprosił o krótką przerwę. Wskazówki i próby szkoleniowca nie przyniosły wymiernych korzyści. Mieszkow wciąż utrzymywał oscylującą wokół czterech trafień przewagę i z taką zaliczką zszedł do szatni.

Po zmianie stron PPD postawiło rywalom trudniejsze warunki w obronie i poprawiło skuteczność w ataku, a do tego nie zawodził Ivan Stevanović. Po kolejnej paradzie golkipera, team z Chorwacji zbliżył się do przeciwnika w 39. minucie na dwie bramki. Niesiona dopingiem swoich kibiców drużyna z Brześcia nie dała wciągnąć się jednak w nerwową wymianę ciosów i po ostatnim gwizdku świętowała trzecie miejsce w Gazprom Lidze SEHA.

Mecz Mieszkowa z PPD był tylko przystawką przed wielkim pojedynkiem Vardaru Skopje z Telekomem Veszprem. Pierwsza połowa tego starcia elektryzowała. Nie brakowało w niej pięknych bramek, świetnych interwencji bramkarzy i twardej walki w defensywie.

W drugiej części meczu coraz mocniej zaczęła nakreślać się przewaga macedońskiego klubu. Ekipie Vardaru skrzydeł dodawały znakomite parady Arpada Sterbika, który był jednym z ojców zwycięstwa swojej drużyny. Drugim bez wątpienia Joan Canellas, który na dziesięć minut przed końcem podwyższył prowadzenie siódemki ze Skopje do pięciu bramek.

Zawodnikom Veszprem brakowało świeżości po trudnym, półfinałowym spotkaniu z Mieszkowem Brześć. Mistrz Węgier strat nie odrobił i musiał przełknąć w niedzielę gorzką pigułkę porażki.

Gazprom Liga SEHA:

Mecz o 3. miejsce:

Mieszkow Brześć - RK Prvo plinarsko drustvo Zagrzeb 23:19 (14:10) Najwięcej bramek: dla Mieszkowa - Rastko Stojković 4, Jamali Iman, Ljubo Vukić, Dainis Kristopans po 3; dla PPD - Zlatko Horvat, Dobrivoje Marković po 5

Finał:

Vardar Skopje - Telekom Veszprem 26:21 (11:11) Najwięcej bramek: dla Vardaru - Joan Canellas 5, Mijajlo Marsenić 4; dla Veszprem - Momir Ilić 5, Mate Lekai 4

ZOBACZ WIDEO Szczere słowa Adama Bieleckiego o dramatycznej śmierci kolegów na Broad Peak

Źródło artykułu: