Wynik sobotniego Super Klasyku nie zmieni niczego w układzie ligowej tabeli. Vive Tauron pewny jest zwycięstwa w rundzie zasadniczej PGNiG Superligi, Orlen Wisła zaś zmagania zakończy na pozycji wicelidera. Jednak mimo to nie będzie to mecz "o pietruszkę".
- Zgoda, to nie jest najważniejszy mecz sezonu, bo taki będzie, gdy gra się o trofea, ale to nic nie zmienia w naszym podejściu. Jesteśmy profesjonalistami, poza tym znamy wagę tego spotkania i nastawienie kibiców. Chcemy pokazać, ze możemy pokonać kielczan. To dla nas bardzo ważne spotkanie i wierzę, że możemy je wygrać - zapewnia Rodrigo Corrales.
I dodaje: - Mam nadzieję na zwycięstwo i wierzę w nie. Jeżeli odpowiednio przygotujemy się i wejdziemy w mecz, możemy skutecznie powalczyć. Myślę, że gramy na podobnym poziomie co Vive, to będzie wyrównane spotkanie, ale z pomocą trybun jesteśmy w stanie przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Ostatnie wyniki Wisły potwierdzają słowa bramkarza i dają nadzieję płockim fanom na wyrównany i zwycięski mecz: od porażki z Barceloną w ostatniej kolejce Ligi Mistrzów, płocczanie wygrali pięć spotkań z rzędu, czterokrotnie deklasując rywali różnicą dziesięciu bądź więcej bramek. W ostatniej konfrontacji, przeciwko Azotom Puławy, zwyciężyli zaś 36:24. - Jesteśmy w dobrej formie i chcemy ją utrzymać - podkreśla Hiszpan.
ZOBACZ WIDEO Piotr Zieliński: Wszyscy musimy ciągnąć ten wózek
Ciosem dla Nafciarzy mogło być natomiast odpadnięcie z Ligi Mistrzów już po fazie grupowej. - Mieliśmy bardzo trudną grupę, zagraliśmy wiele udanych spotkań, zabrakło bardzo niewiele, a zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, by awansować. Taki jest jednak sport, trzeba to zaakceptować i iść dalej - ucina Corrales.
Rywale Wisły - kielczanie - też zakończyli już udział w europejskich pucharach. Przed tygodniem Vive zostało wyeliminowane z rozgrywek Ligi Mistrzów na etapie 1/8 finału przez Montpellier HB. To oznacza, że mistrzowie Polski znajdują się w dołku?
- Nie sądzę. Taki jest urok Ligi Mistrzów - Vive trafiło na bardzo wymagającego rywala z grup C/D, które wcale nie są słabsze od A i B, jak mogłoby się wydawać. To dla nich bardzo trudny rok ze względu na igrzyska w sierpniu, brak odpoczynku, a trzeba jeszcze raz podkreślić: Liga Mistrzów jest w tym roku szaleńczo trudna - przekonuje bramkarz Wisły.
Dla Corralesa jest to ostatni sezon w płockich barwach. W lipcu Hiszpan przeniesie się do Paris Saint-Germain HB. Przygodę z Wisłą chciałby zakończyć zdobyciem któregoś z pucharów.
- Tak, to byłoby niesamowite. Przychodząc do Płocka miałem dwa cele: rozwój swoich umiejętności oraz zdobycie tytułu. O puchar będzie jednak bardzo trudno, bo rywalizujemy przecież ze zwycięzcą Ligi Mistrzów. Nasz cel pozostaje taki jak co roku - chcemy pokonać Vive i wygrać jakiś tytuł. Mam nadzieję, że w tym roku się uda. Do trzech razy sztuka! - kończy Corrales.