Początek wiosennych zmagań na parkietach PGNiG Superligi Mężczyzn gracze NMC Górnika Zabrze mogą zaliczyć do udanych. Najpierw zabrzanie wywieźli komplet punktów z Lubina (31:23), a następnie stoczyli zacięty i wyrównany bój z wicemistrzem Polski z Płocka (26:29), szanse na zdobycz punktową tracąc w ostatnich fragmentach spotkania.
O ligowe punkty w tym roku nie walczył jeszcze z kolei MMTS Kwidzyn. Drużyna z Pomorza rywalizowała za to o awans do 1/8 finału Pucharu Polski, gdzie pewnie odprawiła z kwitkiem wicelidera grupy II ligi AZS UW Warszawa (34:29). Kwidzynianie są zresztą wiceliderami grupy granatowej, z wyraźną, jedenastopunktową przewagą nad Chrobrym Głogów.
Dlatego też przed wtorkowym meczem przy Wolności trudno wskazać zdecydowanego faworyta. Oba zespoły mają bowiem po swojej stronie szereg atutów. - MMTS nieprzypadkowo jest wiceliderem swojej grupy. Ta drużyna od lat gra tym samym składem, są zgrani i nigdy tanio skóry nie sprzedają. To będzie ciężki mecz - przyznaje Ryszard Skutnik, trener zabrzańskiej drużyny.
Doświadczony szkoleniowiec liczy jednak, że to jego zespół zdobędzie dwa punkty. - Musimy zagrać jeszcze lepiej w obronie niż w meczu z Orlen Wisłą Płock. Być może Kwidzyn nie ma aż tak klasowych zawodników, jak wicemistrz Polski, ale są bardzo groźni. Musimy bronić, kontrować i przede wszystkim musimy poprawić skuteczność, bo przez jej brak straciliśmy już sporo punktów - wylicza opiekun Trójkolorowych.
Jesienne spotkanie w Kwidzynie zakończyło się zwycięstwem gospodarzy, którzy - mimo przewagi zabrzan przez większość meczu - w końcówce zdołali wykorzystać błędy rywala i finalnie triumfowali 25:23. Czy NMC Górnik we własnej hali odzyska stracona na Pomorzu punkty?
NMC Górnik Zabrze - MMTS Kwidzyn / wt. 7 lutego 2017 godz. 18:45
ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: moje życie pokazuje, że niemożliwe nie istnieje