- Podziały na grupy są w każdej drużynie. Tak mają nasi piłkarze w klubach niemieckich i tak samo jest w Wiśle, gdzie występuje kilku zawodników z zagranicy. To zupełnie normalna sprawa. Lecz kiedy wychodzimy na parkiet, to w tym samym celu i tworzymy całość. Dziwię się jednak, że teraz wszyscy doszukują się różnych przyczyn, podtekstów i opluwają nas. A kiedy wygraliśmy z Zagłębiem Lubin na wyjeździe, które u siebie nie doznało porażki chyba od trzech lat, byliśmy noszeni na rękach i całowani. A przecież działo się to zaledwie trzy dni przez wpadką z Travelandem - powiedział w wywiadzie dla Dziennika Wschodniego zawodnik Wisły Płock, Andrzej Marszałek.
Andrzej Marszałek: Teraz wszyscy nas opluwają
Po sensacyjnej przegranej z Travelandem Społem Olszyn wiele słów krytyki padło pod adresem piłkarzy ręcznych płockiej Wisły. Bramkarz Nafciarzy, Andrzej Marszałek zapewnia jednak, iż w przyczynach tej porażki nie należy doszukiwać się żadnych podtekstów.