Azoty - MMTS: 1:1. Dreszczowiec z dogrywką w Puławach dla gości

WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Patryk Kuchczyński
WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Patryk Kuchczyński

Azoty Puławy przegrały po dogrywce 29:31 z MMTS-em Kwidzyn w drugim meczu o brązowy medal. W rywalizacji jest remis 1:1, a kolejne dwa spotkania w przyszły weekend w Kwidzynie.

Początek spotkania należał do wspieranego przez grupę swoich kibiców MMTS-u Kwidzyn. Przyjezdni odrobili lekcję z pierwszego meczu i oddawali rzuty z długo wypracowywanych pozycji. Na drodze Azotów Puławy często stawał z kolei bramkarz kwidzynian Bartosz Dudek. Po ośmiu minutach gry i bramce Adriana Nogowskiego prowadzili 3:1.

Gospodarze szybko jednak otrząsnęli się z pierwszego szoku i już w 11 minucie po rzucie Nikoli Prce doprowadzili do remisu. Na parkiecie w puławskiej hali MOSiR rozpoczęła się zacięta walka z lekkim wskazaniem na podopiecznych Patryka Rombla (7:5 w 16 min., 11:8 w 22.).

Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się minimalnym prowadzaniem gości, nastąpił zryw Azotów. Trzy minuty przed końcem tej części gry Jan Sobol lobem ze skrzydła doprowadził do stanu 11:11. Rezultat remisowy utrzymał się też do przerwy.

ZOBACZ WIDEO Zygfryd Kuchta: oczekujemy medalu piłkarzy ręcznych w Rio (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Od początku drugiej połowy trwała walka cios za cios i dopiero w 38 minucie Azoty uzyskały dwubramkowe prowadzenie (18:16). Nie było jednak powtórki z sobotniego meczu i goście szybko wyrównali, nie pozwalając podopiecznym Ryszarda Skutnika odskoczyć na większy dystans bramkowy.

Kwadrans przed końcem wydawało się, że Azoty przełamały w końcu MMTS. Piotr Masłowski wyprowadził bowiem gospodarzy na prowadzenie 22:19. Nic bardziej mylnego, ponieważ w 51 minucie po rzucie Macieja Mroczkowskiego był już remis, a o czas poprosił trener Skutnik.

Ostatnie minuty meczu rozpaliły do czerwoności puławską publiczność. Prowadzenie co chwila przechodziło z rąk do rąk, jeszcze częściej na tablicy widniał rezultat remisowy. Takim z resztą zakończył się regulaminowy czas gry.

W dogrywce fenomenalnie spisywał się golkiper MMTS-u Paweł Kiepulski. To głównie dzięki jego postawie po pierwszej połowie dodatkowego czasu gry goście prowadzili 28:27. Tuż po przerwie dwie bramki z rzędu rzucili kwidzynianie i nie dali już sobie odebrać zwycięstwa.

KS Azoty Puławy - MMTS Kwidzyn 29:31 (12:12; 26:26)
Azoty:

Bogdanow, Zapora - Masłowski 5, Prce 5, Orzechowski 5, Krajewski 4, Kubisztal 4, Grzelak 3, Skrabania 2, Sobol 1, Petrovsky, Kuchczyński, Przybylski.
Karne: 2/2.
Kary: 14 min.

MMTS: Dudek, Kiepulski - Genda 7, Nogowski 7, Seroka 5, Janiszewski 4, Mroczkowski 3, Klinger 2, Zadura 2, Rosiak 1, Peret, Szpera.
Karne: 2/2.
Kary: 24 min.

Kary: Azoty - 14 min. (Grzelak i Prce - po 4 min., Masłowski, Krajewski, Petrovsky - po 2 min.); MMTS - 24 min. (Zadura i Janiszewski - 6 min., Genda i Peret - po 4 min., Szpera, Nogowski i Mroczkowski - po 2 min.).

Czerwone kartki:
Przemysław Zadura w 63. minucie (gradacja); Bartosz Janiszewski w 65. minucie (gradacja); Michał Kubisztal w 68. minucie (za faul).

Sędziowali:
Sebastian Peltz i Jakub Pretzlaf (Rzeszów).
Widzów: 650.

Komentarze (9)
avatar
Janusz 51
9.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To jest taka "kara"za odpuszczenie meczu w Kwidzynie. 
avatar
krzys pawlak
8.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przecież juz dawno bylo wiadomo ze Skutnik odchodzi.Mecz zdecydowanie inny niz w sobotę.Bardzo dobrze o dziwo Kiepulski zaprezentował sie gdyż juz dawno tak nie bronił.Dudek podpisal z Kwidzyne Czytaj całość
avatar
onereds
8.05.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kwidzyn 24 minut kary :o ? i zero pretensji do sędziów ? Braow chłopaki z rzeszowa. 
avatar
haketa GKW
8.05.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
no i git mieli walczyć i wywalczyli swoje;) Gratulacje dla całego zespołu!!!!!!!! 
kip
8.05.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz