Daria Zawistowska: Hala i kibice nam pomogą

WP SportoweFakty / Oskar Błaszkowski
WP SportoweFakty / Oskar Błaszkowski

Pogoń Baltica przegrała niedzielny mecz w Gdyni. Daria Zawistowska wciąż jednak wierzy w swój zespół i w to, że przed własną publicznością szczecinianki awansują do finału PGNiG Superligi kobiet.

Po czterech meczach w ramach rywalizacji pomiędzy Vistalem Gdynia i Pogonią Baltica Szczecin jest remis 2:2. - Przegrałyśmy bitwę w Gdyni, ale zrobimy wszystko żeby wygrać wojnę w Szczecinie. Liczę na to, że nasza hala i kibice nam pomogą, a my pokażemy na co nas stać. Taka seria błędów nie powinna nam się przytrafiać - powiedziała Daria Zawistowska.

Czy mimo wszystko przed wyjazdem do Gdyni szczecinianki brałyby remis w ciemno? - Trudno mi odpowiedzieć. Chciałyśmy zakończyć w Gdyni półfinałową batalię, ale się to nie udało. Nie zwieszamy głów i mam nadzieję, że mecz w Szczecinie zakończy się naszym sukcesem - dodała Zawistowska.

Skrzydłowa pokazała niezłą skuteczność. - Może być jeszcze lepiej. Na pewno zrobię wszystko, by być skuteczna w stu procentach i liczę na to, że pomogę drużynie wygrać - stwierdziła zawodniczka Pogoni Baltica Szczecin.

Drużyna z Pomorza Zachodniego przez cały sezon prezentuje równą, wysoką formę. Gdynianki złapały ją pod koniec sezonu. - To jest piłka ręczna - nieobliczalny sport, w którym raz jest lepiej, raz gorzej. My niestety w niedzielnym meczu miałyśmy pod górkę - zakończyła Daria Zawistowska.

ZOBACZ WIDEO 4-4-2: race na boisku podczas PP. "Lech powinien przysłać Malarzowi wagon whisky" (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: