Kamil Kołsut: Panowie, zróbcie w Rio Montreal! (komentarz)

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Adam Warżawa
PAP / Adam Warżawa
zdjęcie autora artykułu

Polscy piłkarz ręczni jadą na igrzyska olimpijskie. Rio de Janeiro to ostatnie wyzwanie dla wielkiego pokolenia. Na kolejną taką szansę możemy czekać lata. Panowie, zróbcie nam w Rio Montreal!

Turniej w Gdańsku nie był dla wizji Tałanta Dujszebajewa weryfikacją. 9 treningów, 3 mecze. Trudno w takim czasie odmienić drużynę. A i rywale większego oporu Polakom nie stawili. Już teraz mogę jednak napisać: pomysł na tę kadrę naprawdę mi się podoba.

Nie ma gumowych lalek, nie ma biegania po torze kolarskim. Jest taktyka i taktyka, i jeszcze więcej. Są też nowe pomysły. Jest Łukasz Gierak, jest Mateusz Kus, jest Mateusz Jachlewski. Przemysław Krajewski kieruje grą zespołu, a Andrzej Rojewski występuje na skrzydle. Dujszebajew szuka, próbuje i eksperymentów się nie boi.

To nowe, bo jest też w kadrze stare. To dobre stare. Jest walka, braterstwo. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Kiedy podczas meczu z Tunezją doszło do ostrego spięcia, na rywali wszyscy rzucili się jak jeden mąż.

Mocno zapadł mi też w pamięci widok Michała Jureckiego i Przemysława Krajewskiego, którzy wywalczonego rzutu karnego gratulowali Kusowi tak, jakby ten zdobył bramkę na wagę zwycięstwa. Obrotowy w Gdańsku jako kadrowicz debiutował. Wsparcia potrzebował jak nikt inny, bo jego powołanie miało wśród kibiców więcej przeciwników niż zwolenników.

Turniej olimpijski za cztery miesiące. Wcześniej dwumecz z Holandią w eliminacjach mistrzostw świata, zgrupowanie w Arłamowie i seria meczów towarzyskich. Powinno wystarczyć, by w Rio de Janeiro zagrał już zespół ostemplowany nazwiskiem Dujszebajewa.

Mecze kadry podczas turnieju w Gdańsku z trybun oglądali brązowi medaliści olimpijscy z Montrealu. Kibice przez dwa dni nie wiedzieli, że siedzą obok nich legendy. Spiker o bohaterach wspomniał dopiero w niedzielę. Żadnego nie wymienił z nazwiska.

- Czasem nawet sobie myślę, że jesteśmy tematem tabu. A przecież wcale nie zaszkodzi, jeśli komentator w telewizji powie, że byli tacy ludzie. I że ten zawodnik rzucił jak Jurek Klempel, a ten biega jak Janusz Brzozowski - wspomina jeden z nich.

Teraz znów jedziemy na igrzyska. I sięgamy do ich dziedzictwa. Wierzę, że zawodnicy Dujszebajew zagrają jak Andrzej Szymczak, jak Jerzy Melcer, jak niezrównany bombardier Klempel. I wrócą z medalem. Zapomną o traumach Pekinu, Alicante, Krakowa. Osiągną wynik, który dla tych żegnających się z kadrą będzie perłą w koronie kariery.

W niedzielę po meczu rozmawiałem z Kiryłem Lazarowem. Zapytałem, jak widzi nasze szanse w Rio. Odpowiedział, że od lat mamy w Polsce dobrą drużynę. A teraz zatrudniliśmy też dobrego trenera.

I to takiego, który zna smak olimpijskiego złota.

Kamil Kołsut z Gdańska

Zobacz inne teksty autora -->

Zobacz wideo: Jachlewski: Igrzyska w Rio? Najpierw trzeba się załapać do składu

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: