Kamil Syprzak: Przed sobą mamy kolejne cele do osiągnięcia

WP SportoweFakty / Leszek Stępień
WP SportoweFakty / Leszek Stępień

Kamil Syprzak ze względu na zgrupowanie reprezentacji nie zobaczy na żywo meczu FC Barcelona - Real Madryt. Obrotowy klubu z Barcelony przed turniejem kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich przestrzega przed lekceważeniem rywali.

Kamil Syprzak bardzo dobrze zareagował na pierwszy trening z Tałantem Dujszebajewem. - Podobnie jak wszyscy zawodnicy jestem bardzo pozytywnie nastawiony. Wszyscy oczekiwaliśmy na pierwszy trening reprezentacji. Zaczynamy kolejny etap. Mamy mało czasu, ale jestem pewny, że uda nam się wszystko poskładać i wszystko będzie fajnie wyglądało podczas turnieju - powiedział.

Obrotowy niechętnie odnosi się do tego, co działo się w styczniu podczas EHF Euro 2016. - Nie wracajmy do tego. Teraz przed sobą mamy kolejne cele do osiągnięcia - zauważył zawodnik klubu Barcelony, którego czekają mecze z Macedonią, Chile i Tunezją. - Dla nas każdy kolejny przeciwnik jest najlepszy na świecie. Nie podchodzimy do tego tak, że gramy z takim, a nie innym rywalem. Pierwszy mecz gramy z Macedonią i na tym się skupiamy - zapowiedział Kamil Syprzak.

Historia pokazała, że Polacy potrafili wygrywać z wyżej notowanymi rywalami i męczyć się z potencjalnymi słabeuszami. - Takie jest piękno piłki ręcznej. Ogólnie sport jest bardzo nieprzewidywalny i teoretycznie słabsi rywale potrafią sprawiać niespodzianki. Dlatego nie ma mowy o żadnym lekceważeniu - przyznał kołowy.

Klubem Syprzaka jest FC Barcelona Lassa. W sobotę sekcja piłkarska FC Barcelona zagra z Realem Madryt. - Jak będzie czas, to na pewno będę oglądał ten mecz - zapowiedział. - Niestety z sekcją piłkarską nie mamy żadnego kontaktu. Są oni odcięci od tego świata i dobrze zabezpieczeni - opisał sytuację Kamil Syprzak.

FC Barcelona poza piłką nożną i piłką ręczną ma wiele sekcji, jak choćby koszykówka. - Tutaj jak najbardziej mamy dobry kontakt. Gramy w tej samej hali i zawsze zamienimy ze sobą jakieś słowo na korytarzu - wyznał Syprzak, który przez wyjazd na kadrę nie miał możliwości zobaczyć na własne oczy gorączki przed meczem z Realem. - Wyjechałem w piątek rano, a pewnie wszystko zacznie się od soboty. W szatni nie rozmawiamy na tematy piłkarskie, choć w drużynie są też kibice tej dyscypliny, jak choćby Viran Morros będący jednym z najwierniejszych fanów - zakończył obrotowy.

Zobacz wideo: Nowak: Czerczesow od początku wykazywał trenerskie zdolności

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Komentarze (0)