W minioną środę Pogoń Szczecin rozpoczęła batalię o pozostanie w szeregach superligowych drużyn. Trzeba przyznać, że debiut na tym etapie rozgrywek wypadł szczecinianom bardzo dobrze. Trener Antoni Parecki przeciwko Śląskowi Wrocław postanowił dać szansę na ogrywanie się swojej młodzieży. - Ten mecz był dla mnie dobry. Uważam ten swój "debiut" za bardzo udany - mówił tuż po spotkaniu uśmiechnięty Patryk Trzaszczka.
12 stycznia lewy skrzydłowy granatowo-bordowych skończył 19 lat. Przeciwko ekipie z Dolnego Śląska w krótkim czasie znacznie poprawił swój dorobek strzelecki. - W poprzednim meczu też udało mi się trafić. Cztery bramki w meczu przeciwko Śląskowi Wrocław to dla mnie duży sukces. Cieszę się, że mogłem wykorzystać szansę, którą dał mi trener - kontynuował.
Sam zainteresowany przyznał, że liczy na podtrzymanie dobrej passy i udane występy w przyszłym sezonie. - Mamy nadzieję, że utrzymamy (z Dawidem Fedeńczakiem - dop. red.) tę dobrą statystykę rzutową, dołożymy swoje bramki i będzie lepiej. W następny sezon chcemy wejść ze zdwojoną siłą.
Pogoń, dzięki ograniu pierwszego spadkowicza, wciąż podtrzymała szansę na zachowanie ligowego bytu nawet bez konieczności gry w barażach. - Jest szansa, będziemy o to walczyć. Takie mamy założenie, żeby "załapać się" na 9. pozycję. Koledzy teraz trochę odpoczną. Przyznam, że nasi masażyści dobrze się spisują i na każdy mecz jesteśmy fizycznie gotowi - zakończył Trzaszczka.
Zespoły czeka teraz przerwa. Na parkiet powrócą dopiero 16 kwietnia. Szczecinianie udadzą się wówczas do Mielca na spotkanie z tamtejszą Stalą.