Vistal Gdynia w czwartek przez długi czas musiał męczyć się z Olimpią-Beskid Nowy Sącz. Pod koniec pierwszej połowy gdynianki zaczęły jednak dominować i ostatecznie wygrały różnicą dziesięciu bramek. - Od początku postawa obrony nie była najlepsza. Nie potrafiliśmy sobie poradzić z Tamarą Smbatian. W drugiej połowie lepiej to zafunkcjonowało, stąd okazałe zwycięstwo - powiedział Paweł Tetelewski.
W Vistalu coraz lepiej grają zawodniczki, które na początku sezonu były zmienniczkami. Teraz potrafią skutecznie zastąpić bardziej doświadczone koleżanki. - O to chodzi, by skład był coraz bardziej wyrównany. Zawodniczka która wchodzi na boisko musi dawać dobrą zmianę. Wiadomo, że zespół jest lepszy, gdy ma 14 równowartościowych zawodniczek - ocenił szkoleniowiec gdyńskiego klubu.
Z każdym kolejnym meczem więcej drużynie ma dawać Patricia Matieli. - Ona już zna zagrywki, z czasem zyska pewności siebie. Na treningach pokazuje, że sporo potrafi. W niektórych sytuacjach stać ją na coraz lepszą grę. Oby tak było - wyraził nadzieję Tetelewski.
Już w sobotę gdynianki zagrają z Metraco Zagłębie Lubin. - W ostatnim meczu nie zagrała Aleksandra Zych, gdyż odnowiła jej się kontuzja łydki. Pojechała z nami do Lubina i na rozgrzewce zobaczymy czy zagra. Nie mamy czasu na przygotowania, tylko jeden trening. Wiemy co gra Metraco Zagłębie. Słynie z twardej, wyższej obrony. Gospodynie są faworytem, ale postaramy się powalczyć i może przywieźć punkt - zakończył trener Vistalu.
Paweł Tetelewski: Nie mamy czasu na przygotowania
Niedługo po ostatnim meczu z Olimpią-Beskid Nowy Sącz, Vistal Gdynia musiał udać się w daleką drogę na południe Polski. Paweł Tetelewski uważa, że faworytem sobotniego meczu jest Metraco Zagłębie.
Źródło artykułu: