Polska - Francja. Michał Szyba: Mamy za sobą piętnaście tysięcy kibiców, wynik jest otwarty

WP SportoweFakty / Dawid Gaszyński / Na zdjęciu: Michał Szyba
WP SportoweFakty / Dawid Gaszyński / Na zdjęciu: Michał Szyba

Reprezentanci Polski w meczu o zajęcie pierwszego miejsca w grupie A zmierzą się z Francuzami. Michał Szyba twierdzi, że Biało-Czerwoni podejdą do niego na większym luzie i że są w stanie zwyciężyć.

- W pierwszym meczu z Serbami mieliśmy problemy głównie z Petarem Nenadiciem. Później udało się zacieśnić szyki obronne i w konsekwencji wygrać. Podobnie było z Macedonią, choć tym razem mieliśmy kłopoty z atakiem. W tym meczu, gdy już się wydawało, że będzie spokojniej to pojawiły się proste błędy w przewadze. Były nerwy, ale z happy endem - podsumował dwa pierwsze pojedynki Polaków na mistrzostwach Europy rozgrywający, Michał Szyba.

Kolejne spotkanie, z Francuzami, zdecyduje, kto wygra grupę A i do kolejnej rundy przejdzie z czterema punktami.

- Teraz zagramy na większym luzie. Akcje w ataku będą może sprawniejsze, mniej nerwowe. Francuzi są na każdej imprezie faworytem do złota. Czeka nas ciężkie zadanie, ale dwa lata temu w Danii przegraliśmy tylko jedną bramką. Teraz mamy za sobą 15 tysięcy kibiców, także wynik jest sprawą otwartą - powiedział zawodnik i dodał: - Będziemy walczyć, nie odpuścimy tego meczu. Wyjście z czterema punktami postawi nas w świetnej sytuacji.

Jak trzeba zagrać żeby wygrać z Francuzami? - Lepiej niż w pierwszych meczach. Musimy wyeliminować błędy i zagrać skuteczniej w ataku i obronie - powiedział gracz.

Szyba zwrócił uwagę, jak ważną rolę w sukcesach zespołu odgrywają kibice. - Słyszymy ich doping, nie da się go nie słyszeć. W trudnych momenntach on bardzo pomaga. Znamy naszego ósmego zawodnika - powiedział zawodnik.

Aneta Szypnicka z Krakowa

Komentarze (0)