EHF Euro 2016: Kanonada w Spodku! Sensacyjne zwycięstwo Białorusi!

Materiały prasowe / pol2016.ehf-euro.com
Materiały prasowe / pol2016.ehf-euro.com

Sporo emocji dostarczył pierwszy niedzielny mecz 2. kolejki grupy B EHF Euro 2016. Reprezentacja Białorusi sensacyjnie pokonała Islandię 39:38, a bohaterem zespołu został 21-letni bramkarz - Wiaczesław Soldatenko.

Po meczach pierwszej kolejki grupy B EHF Euro 2016 w zdecydowanie lepszych humorach byli Islandczycy, którzy jedną bramką pokonali Norwegów. Co prawda z powodu kontuzji zespół opuścił Kari Kristjan Kristjansson, ale mimo to Islandia była faworytem starcia z Białorusią. Zespół prowadzony przez Jurija Szewcowa w swoim pierwszym pojedynku na europejskim czempionacie przegrał z Chorwacją sześcioma golami.

Obie drużyny miały o co grać. Islandczycy w przypadku zwycięstwa byliby już pewni awansu do kolejnej fazy mistrzostw Europy. Z kolei Białorusini w przypadku porażki mocno ograniczyliby swoje szanse na dalszy udział w EHF Euro. Żadna z drużyn nie zamierzała odpuszczać, a pierwsza połowa upłynęła pod znakiem wymiany ciosów z obu stron. - Białoruś ma silnych zawodników, to nie będzie łatwy mecz, ale chcemy odnieść przekonujące zwycięstwo - mówił Aron Kristjansson.

Białorusini, podobnie jak w pierwszej części gry starcia z Chorwacją, dobrze grali w defensywie. Żadna z drużyn nie potrafiła uzyskać przewagi, a tym razem niewiele do powiedzenia mieli bramkarze. Wiaczesław Soldatenko obronił 5 z 22 strzałów, a Bjorgvin Pall Gustavsson tylko 4 z 21 uderzeń rywali. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 18:17 dla Islandii, lecz trener tego zespołu nie mógł być usatysfakcjonowany dyspozycją swoich podopiecznych. Islandczykom zdarzały się proste straty, które na udane kontrataki zamieniali Białorusini.

Od początku drugiej połowy inicjatywę przejęli reprezentanci Islandii. Skutecznymi interwencjami popisywał się Gustavsson, a podopieczni Arona Kristjanssona zaczęli budować swoją przewagę. Po 37 minutach prowadzili już czterema bramkami (24:20). Jednak przez kolejne 4 minuty Islandczycy nie potrafili zdobyć gola i Białorusini dzięki dobrej postawie Siergieja Rutenki i Andreja Jurynoka doprowadzili do wyrównania.

Wtedy o czas poprosił trener Kristjansson, a chwilę później strzelecką niemoc Islandczyków przełamał Gudjon Valur Sigurdsson. Ponownie oba zespoły wymieniały cios za cios, akcję za akcję, bramkę za bramkę. W 46. minucie Białorusini wyszli na prowadzenie po golu zdobytym przez Maksima Baranowa. Oprócz niego kluczowymi zawodnikami białoruskiego zespołu byli Rutenka i Boris Puchowski. Drużyna prowadzona przez Szewcowa przeważałaa, a trener Islandczyków bacznie przyglądał się grze swoich zawodników i bezradnie rozkładał ręce.

Reprezentacja Białorusi długo nie utrzymała swojej przewagi, a domiar złego bolesnego urazu doznał Rutenka, który z grymasem bólu opuścił boisko, ale po kilku minutach był zdolny do dalszej gry. Obie drużyny wiedziały, jak niewiele dzieli je od sukcesu i ambitnie walczyły do ostatniej syreny, czekając na błąd rywala. Na 4 minuty przed końcem pojedynku kapitalną interwencją popisał się Soldatenko, który zatrzymał kontratak Sigurdssona. Była to jedna z najważniejszych obron w karierze 21-letniego golkipera.

Po pełnej emocji i trzymającej w napięciu końcówce ze zwycięstwa mogli cieszyć się Białorusini. Na 40 sekund przed końcem 39 gola dla swojej drużyny zdobył Władysław Kulesz, dzięki czemu ekipa zza naszej wschodniej granicy miała 2 bramki przewagi. Islandczycy postawili wszystko na jedną kartę, wycofali bramkarza, ale na niewiele się to zdało. Znów kapitalną interwencją popisał się Soldatenko. Białoruś sensacyjnie pokonała faworyzowanych Islandczyków 39:38, a bohaterem zespołu został młody bramkarz, dla którego był to drugi mecz w narodowej kadrze.

Białoruś - Islandia 39:38 (17:18)

Białoruś: Soldatenko, Kiszow - Browka, Kulesz 1, Babiczew 4, Chadkiewicz, Zajcew, Puchowski 11/2, Rutenka 8, Nikulenkow 1, Szyłowicz 4, Pocykailik, Jurynok 3, Baranow 7, Prakapenia, Titow.

Karne: 2/4
Kary: 12 min.

Islandia: Gustavsson, Edvarsson - Svavarsson 3, Palmarsson 4, Karason, Hallgrimsson 3, Atlason 3, Sigurdsson 5/2, Gudjonsson 4, Gudmundsson, A. Gunnarsson 5, Petersson 6, R. Gunnarsson 5, Sigurmannsson, B. Gunnarsson, Helgason.

Karne: 2/2
Kary: 10 min.

Kary: Białoruś - 12 min. (Babiczew - 4 min., Szyłowicz - 2 min., Titow - 2 min., Baranow - 2 min., Zajcew - 2 min.) - Islandia - 10 min. (Palmarsson - 2 min., Karason - 2 min., B. Gunnarsson - 2 min., Petersson - 2 min., Helgasson - 2 min.)

Sędziowie: V. Horacek, J. Novotny (Czechy).

[b]Łukasz Witczyk z Katowic

{"id":"","title":""}

[/b]

Komentarze (4)
avatar
Grzymisław
17.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie do końca Białorusini zagrali dobrze, bo Islandczycy regularnie zdobywali bramki. Jednak to, co zaprezentowała obrona trenera Kristjanssona na czele ze swoimi bramkarzami to było takie dno, Czytaj całość
avatar
Mossad
17.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
super meczyk....super wynik.....lubimy niespodzianki 
endriu122
17.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mistrzostwa Europy mają to do siebie,każdy wynik jest możliwy,słabych drużyn tu nie ma. 
avatar
piotruspan661
17.01.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W tej grupie każda kolejność jest możliwa.