Michał Pastuszko: Solidna obrona, ale też atak

Pozytywnym akcentem zaczął się 2016 rok dla Piotrcovii Piotrków Trybunalski. Zespół wygrał 27:22 mecz 12. kolejki PGNiG Superligi w Nowym Sączu. Rezultat należy uznać za sprawiedliwy.

Olimpia-Beskid nawiązała dość wyrównaną walkę jedynie przez pierwsze 10 minut spotkania. Potem do głosu doszły rywalki z Piotrkowa. Wypracowały przewagę, której już nie roztrwoniły. Piotrcovia przez 60 minut grała solidnie, bez większych wpadek i to był jej największy atut.

- Tak, zgodzę się z takim stwierdzeniem. Myślę, że pierwsza połowa zadecydowała o losach spotkania. Drużyna popełniła w niej chyba tylko 3 błędy techniczne. Odskoczyliśmy na 5 bramek i grało nam się zdecydowanie łatwiej. W drugiej części Olimpia wyszła trochę wyżej i pierwsze akcję na tę obronę były nieskładne, ale później dziewczyny wszystko poukładały. Solidnie pograły też w obronie - podkreślił trener Michał Pastuszko.

Zazwyczaj rzucają się w oczy liczby, a o te dbały przede wszystkim Edyta Szymańska i Agata Wypych. Ich dorobek bramkowy to odpowiednio 10 i 9 trafień. - Takie granie, jakie sobie założyliśmy taktycznie, ćwiczone w okresie przygotowawczym powoduje, że pojawiają się dwójkowe zagrania. Jedna zawodniczka gra dla drugiej. Akurat w tym meczu zdarzyło się, że te dziewczyny porzucały i pociągnęły - skomentował Pastuszko.

2 punkty wywalczone na sądeckim parkiecie okazały się niezwykle cenne, bo pozwoliły awansować na siódme miejsce w tabeli. - To było dla nas bardzo ważne zwycięstwo. Dobrze zaczęliśmy rundę, która będzie dla nas bardzo ciężka. Wierzę, że przyniesie to jeszcze większą wiarę w siebie. W sobotę gramy z Ruchem Chorzów, w środę z Zagłębiem Lubin i następnie w kolejną sobotę z KPR-em Jelenia Góra. Czeka nas mały maraton, oczywiście dotyczy to wszystkich zespołów - zakończył trener Piotrcovii.

Źródło artykułu: