Sławomir Szmal: Ostateczny test to ME 2016

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Mistrzostwa Europy piłkarzy ręcznych zbliżają się wielkimi krokami. Przed polskimi szczypiornistami ostatnia prosta przygotowań.

W niezbyt silnie obsadzonym Christmas Cup zwycięstwo Biało-Czerwonych wydawało się formalnością. Z Ukrainą poszło jak z płatka, nieco więcej potu trzeba było wylać podczas boju z Czechami. Nasi południowi sąsiedzi pod koniec zbliżyli się do polskich szczypiornistów na trzy bramki i napędzili sporo strachu podopiecznym Michaela Bieglera. - To był dla nas właściwy turniej by wejść na właściwe tory - komentuje Kamil Syprzak.

Do najważniejszych spotkań roku pozostało jeszcze trochę czasu i Polacy mogą spokojnie przygotowywać się do turnieju. Na początku stycznia nasi reprezentanci spędzą kilka dni w Krakowie, a potem udadzą się do hiszpańskiego Irun, gdzie czeka ich poważniejszy sprawdzian niż we Wrocławiu. Po drugiej stronie staną reprezentacje Brazylii, Szwecji i Hiszpanii.

Sławomir Szmal był we Wrocławiu pewnym punktem kadry
Sławomir Szmal był we Wrocławiu pewnym punktem kadry

- Ostateczny test to ME. Tam drużyna musi grać na piątkę. Turniej przygotowawczy, jak sama nazwa wskazuje, dopiero pozwala nam przyszykować się na najważniejsze mecze - stwierdza Sławomir Szmal.

Polscy bramkarze już na 17 dni przed startem mistrzostw znajdują się w wysokiej formie. Sławomir Szmal niemal tradycyjnie gwarantuje wysoka jakość w bramce. Po meczu z Ukrainą na murowanego kandydata do kadry na ME wyrósł Piotr Wyszomirski. Zawodnik MOL-Pick Szeged przyciągał piłki niczym magnes i w ciągu 18 minut drugiej połowy dał się pokonać zaledwie dwa razy.

Marcin Górczyński z Wrocławia

Źródło artykułu: