Duńczyk wyprowadził kobiecego szczypiorniaka z wieków ciemnych. Biało-Czerwone pod jego wodzą po raz pierwszy w dziejach zagrały w półfinale wielkiego turnieju. A na mistrzostwa świata wracaliśmy wówczas po sześciu latach oglądania najlepszych na ekranie telewizora.
Teraz Polki znów są w elicie. Na razie jednak podopieczne Rasmussena cierpią, a od patrzenia na ich grę bolą zęby. Nasz zespół uległ Szwecji, dostał lanie od Holandii (za kadencji obecnego selekcjonera nigdy nie przegraliśmy wyżej), męczył się z zespołami trzeciego handballowego świata: Chinami oraz Kubą. Za moment wszystko może się jednak odmienić.
Już przed turniejem wiedzieliśmy, że tak naprawdę liczy się tylko ten mecz. Biało-Czerwone grają z Węgrami o ćwierćfinał MŚ oraz turniej kwalifikacyjny do Rio. Jeżeli się uda, wrócą do domu w glorii oraz chwale. Porażka sprawi, że zacznie się polowanie na czarownice. Triumf od klęski dzieli cienka linia.
Polki podkreślają, że dopiero po przeprowadzce do Herning poczuły prawdziwą atmosferę wielkiego turnieju. Warunki, w których mieszkały wcześniej, urągały standardom światowego czempionatu. - To miało wpływ na naszą grę - podkreśla Kinga Achruk.
Węgierki to rywal, z którymi grać nie lubimy i nie umiemy. Po raz ostatni Polki wygrały z nimi osiemnaście lat temu. Później przyszło dziewięć porażek - w tym ta na ubiegłorocznych mistrzostwach Europy (23:29). A Polska była wówczas mocniejsza. Z Karoliną Siódmiak, Kingą Grzyb, Aliną Wojtas. Tamten zespół z dzisiejszym łączy tylko siedem nazwisk.
Bilans meczów Polska - Węgry
Rywal | Mecze | Z | R | P | Bramki |
---|---|---|---|---|---|
Węgry | 77 | 10 | 5 | 62 | 1335:1685 |
- Nasze szanse na zwycięstwo w 1/8 finału oceniam wysoko, ale to Węgry są faworytem - mówi Rasmussen. Nadziei można szukać w tym, że rywalki w Danii objawiły się jako zespół chimeryczny. W ciągu dwudziestu czterech godziny potrafiły wygrać z gospodyniami turnieju (29:22) i dostać tęgie lanie od Czarnogóry (15:32).
Monika Kobylińska - w drużynie najmłodsza - mówiła przed startem turnieju, że reprezentacja Polski to grupy solistek. Każda z nich doskonale zna swoje nuty i instrument. Potrafią też jednak zaśpiewać w chórze. Teraz czas to udowodnić. I zagrać na jedną nutę.
Wniosek: czas pożegnać się z nieudacznikiem Rasmussenem , który po kilku latach pracy w Polsce nie miał nawet ochoty nau Czytaj całość