Niesamowity mecz w Szczecinie! Vistal już z trzecią przegraną

Bardzo wyrównana pierwsza połowa meczu 8. kolejki Superligi kobiet pomiędzy Pogonią Baltica z Vistalem Gdynia rozbudziła emocje. Te jednak zenitu sięgnęły dopiero w drugiej części. Ekipa Adriana Struzika ostatecznie wygrała 22:21.

Bardzo ciekawie wygląda sytuacja w tabeli PGNiG Superligi. Wszystko za sprawą znakomitej postawy takich zespołów jak Start Elbląg czy Pogoń Baltica Szczecin. Te ostatnie kończyły 8. kolejkę spotkań mając za rywala gdyński Vistal. Ewentualna wygrana gospodyń, które do tej pory u siebie nie przegrały, miała pozwolić na zrównanie się punktami z drużynami z Elbląga i Lublina.
 
Zawody od prowadzenia rozpoczęły wicemistrzynie kraju. W dobrej pozycji znalazła się Patrycja Kulwińska. Na odpowiedź gospodyń chwilę musieliśmy poczekać, ale kiedy już do tego doszło, wynik zaczął zmieniać się właściwie w każdej kolejnej akcji. Gdynianki były bardzo aktywne w defensywie. W efekcie tego granatowo-bordowe zaczęły popełniać stosunkowo proste błędy. Po 10 minutach Vistal prowadził w Grodzie Gryfa 5:3.

Dwubramkowe prowadzenie podopieczne Pawła Tetelewskiego utrzymały do 17. minuty. Pogoń wyrównała dzięki znakomicie wyprowadzonej kontrze. Cóż jednak z tego, kiedy dosłownie za chwilę status quo przywróciły gdynianki. Poza przewagą bramkową miały również jedną zawodniczkę więcej w polu. W 20. min. w niegroźnej wydawać by się mogło sytuacji kontuzji nabawiła się Hanna Jaszczuk. Z parkietu na rękach znosił ją Adrian Struzik. W końcówce szczecinianki odrobiły aż trzy bramki straty. Rywalki zaś grając dwie mniej ostatecznie przegrały pierwszą połowę 13:12.

Pogoń w końcu ograła gdynianki i doskoczyła do czołówki
Pogoń w końcu ograła gdynianki i doskoczyła do czołówki

Po zmianie stron ciągle znakomicie między słupkami spisywała się Adrianna Płaczek. Zupełnie odmiennie w ataku prezentowała się za to Monika Koprowska kilkakrotnie nie trafiając nawet w światło bramki Małgorzaty Gapskiej. Zauważył to trener Struzik i w zamian do gry desygnował Paulinę Masną. Niemniej Pogoń na swoją pierwszą bramkę w drugiej części spotkania musiała czekać aż dziesięć minut! Co ciekawe, tylko dwie w tym czasie trafiły jednak przyjezdne.

Jeszcze przed upływem 45. minuty miejscowe po bramce Małgorzaty Stasiak doprowadziły do stanu 16:14, ale za wcześnie było na stwierdzenie, że twierdza w Szczecinie nie padnie. Udowodniła to chociażby Dunja Tasić dając drużynie kolejny remis. Los meczu odwróciła Aleksandra Zych. Z każdą kolejną chwilą emocje zaczęły narastać, tym bardziej, że wynik ciągle był "na styku". Jeszcze na 5 minut przed końcem było 20:19. Ostatnie minuty to już horror. Meczu nie dokończyła Joanna Kozłowska, która obejrzała bezpośrednią czerwoną kartkę za faul na Gadzinie. Ostatecznie po wygraną sięgnęły gospodynie, które zrównały się punktami ze Startem i MKS-em Selgros.

Pogoń Baltica Szczecin - Vistal Gdynia 22:21 (13:12)

Pogoń Baltica: Kozłowska, Płaczek - Sabała 1, Noga 1, Głowińska 5, Jurczyk, Królikowska, Stasiak 5, Szczecina 3, Masna, Zimny, Koprowska 4/4, Zawistowska, Kochaniak, Jaszczuk 1, Gadzina 2.
Karne: 4/5
Kary: 8 min.

Vistal: Szwonka, Kordowiecka, Gapska - Janiszewska 1, Łabuda 2, Urbaniak, Galińska, Dorsz, Kobylińska 5/5, Stanulewicz 1, Mazur, Zych 2, Kozłowska 3, Gutkowska, Tasic 4, Kulwińska 3.
Karne: 5/5
Kary: 12 min.

Kary: Pogoń Baltica - 8 min. (Głowińska - 4 min., Stasiak, Noga - 2 min.); Vistal - 12 min. (Kulwińska - 4 min., Stanulewicz, Kobylińska, Galińska, Kozłowska - 2 min.)
Czerwona kartka: Joanna Kozłowska - 58 min. (bezpośrednio za faul na Gadzinie).

Sędziowie: Habierski, Skrobak (obaj z Głogowa).
Widzów: 1000.

Źródło artykułu: