Od samego początku spotkania widać było, że zawodniczki obu drużyn chcą zmazać plamę jaką zostawiły po pierwszej kolejce. Gra toczyła się bramka za bramkę. Dopiero w 8. minucie gospodynie, dzięki trafieniom Aleksandry Stokłosy i Olgi Figiel wyszły na dwupunktową przewagę (wynik 4:2). Ta różnica bramkowa utrzymywała się przez prawie 10 minut. Wtedy to do głosu doszły podopieczne trenera Jerzego Cieplińskiego i doprowadziły do wyrównania (wynik 7:7).
Kolejne minuty to istny rollercaster jeśli chodzi o rezultat spotkania. Raz na prowadzeniu były gospodynie, by po chwili to przyjezdne miały bramkową przewagę. Główną przyczyną takiego staniu rzeczy były dwuminutowe kary, które łapały zawodniczki. Lepiej w tym stanie rzeczy poradziły sobie podopieczne Lucyny Zygmunt, dzięki czemu do szatni schodziły one z jednobramkowym zapasem (wynik 15:14).
Początek drugiej połowy w wykonaniu szczypiornistek z Nowego Sącza był fatalny. Przyjezdne w ciągu zaledwie kilku minut odrobiły straty, a nawet wypracowały trzy bramki przewagi (wynik 16:19). Mimo takiego przebiegu spotkania trenerka Zygmunt nie zdecydowała się na wzięcie czasu. Takie zachowanie mogło dziwić kibiców, jednak okazało się to słusznym posunięciem, bowiem jej podopieczne w 44. minucie znów były na prowadzeniu (wynik 23:22).
Dopiero wtedy Lucyna Zygmunt zaprosiła szczypiornistki na krótką przerwę. Efekt tego czasu był imponujący, ponieważ nowosądeczanki zaczęły powiększać swoje prowadzenie. Jak się okazało był to decydujący fragment meczu, bowiem zawodniczki beniaminka nie były w stanie odpowiedzieć na napór rywalek. Dzięki temu Góralki oraz ich kibice mogli świętować zdobycie pierwszych dwóch punktów w sezonie 2015/2016.
Najlepszą zawodniczką spotkania bez wątpienia została Olga Figiel - zdobywczyni ośmiu bramek dla gospodyń. Oprócz tego była szczypiornistka MKS Selgros-u Lublin brała na siebie ciężar gry, dzięki czemu jej koleżanki łapały wiatr w żagle. Po stronie gdańszczanek najlepiej spisała się Marta Dąbrowska, która aż dziewięć razy pokonała sądeckie bramkarki.
Olimpia-Beskid Nowy Sącz - AZS Łączpol AWFiS Gdańsk 33:27 (15:14)
Olimpia-Beskid: Sach, Szczurek - Leśniak 6 (4/4), Stelmakh 6 (2/3), Małek, Figiel 8, Janik, Lesik 2, Motak, Basiak 3, Olejarczyk, Stokłosa 1, Smbatian 3, Nocuń 4, Golec.
Karne: 6/7.
Kary: 12 min.
AZS Łączpol AWFiS: Sielska, Dobrowolska - Pasternak 5 (3/4), Mazurek, Stachowska 5 (0/1), Dąbrowska 9 (3/3), Strzałkowska 2, Osadcha, Neitsch, Lipska 2, Ciura, Klonowska 1, Karwecka 1, Skonieczna, Tomczyk 2.
Karne: 6/8.
Kary: 8 min.
Kary: Olimpia-Beskid - 12 min. (Leśniak, Smbatian - 4 min., Figiel, Stokłosa - 2 min.); AZS Łączpol AWFiS - 8 min. (Skonieczna - 4 min., Pasternak, Stachowska - 2 min.).
Sędziowały: Joanna Brehmer (Mikołów) i Agnieszka Skowronek (Ruda Śląska).
Widzów: 250 (za protokołem).