Gospodynie do walki o pierwsze ligowe punkty w sezonie 2015/2016 przystąpiły bez swoich kilku znaczących postaci z poprzednich rozgrywek. Poważną kontuzję leczy Agata Cebula. Podczas tego samego obozu przygotowawczego urazu doznała również skrzydłowa Daria Zawistowska. Obie mają jednak swoje następczynie. Trener Dariusz Męczykowski do Grodu Gryfa zabrał 14 szczypiornistek. Jedną z nich była grająca niegdyś w granatowo-bordowych Dorota Jakubowska.
Ekipa gospodyń rozpoczęła zawody zgodnie z wcześniej zakładanym planem. Dobra postawa w ataku, a co więcej, w formacji defensywnej pozwoliły już od początku budować im przewagę. Tymczasem przyjezdne stosunkowo łatwo gubiły piłkę, faulowały w ataku, nie popisywały się też rzutami z drugiej linii czy też przy karnych (6:1 w 9. min.). Trener Męczykowski zachowywał jednak spokój.
O przerwę poprosił dopiero przy stanie 8:1 i kolejnej nieudanej akcji swojego zespołu. Gra kościerskiej siódemki wymagała diametralnej zmiany. Tymczasem wcale się na to nie zanosiło. Debiutant płacił olbrzymie frycowe. Przez kwadrans na koncie UKS-u widniała raptem jedna bramka. Widząc taką nieporadność popisywać zaczęły się szczecinianki. Działania podjął również Adrian Struzik szybko dając szansę gry pozostałym swoim podopiecznym. Na 8. minut przed końcem było już 14:4. Licznik zatrzymał się na 18:8.
Po zmianie stron Pogoń zaczęła w zupełnie zmienionym składem. W obronie pojawiła się chociażby Brazylijka Ligia Costa da Silva. Między słupkami Adriannę Płaczek zmieniła Martyna Kozłowska. Wyraźnie jednak gospodyniom nie szło już tak dobrze. Rywalki odrobiły cztery bramki straty nie tracąc przy tym ani jednej. Impas rzutowy w 36. minucie przełamała z rzutu karnego Aleksandra Zimny. W ekipie z Kościerzyny wyróżniała się lewa rozgrywająca Martyna Żukowska. Całkiem nieźle radziła sobie zarówno w ataku, jak i w obronie.
Na trzynaście minut przed końcem zawodów status quo przywróciła Monika Koprowska (24:14) trafiając dwukrotnie z rzędu. Wydawało się, że miejscowe pójdą za ciosem i zaczną zwiększać dystans, tymczasem w bramce swoje przysłowiowe trzy grosze dokładała Agnieszka Kordunowska-Lupa. Warte podkreślenia jest to, że kilkukrotnie obroniła rzuty zarówno ze stałych fragmentów jak i ze skrzydeł. Zmienić przebiegu meczu jednak nie mogła, strata do Pogoni była bowiem zbyt duża. "Kościerka" dość szybko musiała pogodzić się z pierwszą ligową przegraną.
Pogoń Baltica Szczecin - UKS PCM Kościerzyna 29:19 (18:8)
Pogoń Baltica: Płaczek, Kozłowska, Orowicz - Sabała 2, Noga, Szczecina 2, Głowińska 3, Costa, Królikowska, Stasiak 2, Masna 3, Zimny 5/3, Koprowska 4/1, Kochaniak 2, Yashchuk 3, Gadzina 3.
Karne: 4/6
Kary: 4 min.
UKS PCM: Brzezińska, Kordunowska-Lupa - Dzienisz, Belter 5/1, Wasak 1, Sus 3, Żukowska 4, Ziółkowska 2, Białek, Górna 3, Wójcik 1, Borysławska.
Karne: 1/2
Kary: 10 min.
Kary: Pogoń Baltica - 4 min. (Kochaniak, Yashchuk - 2 min.); UKS PCM - 10 min. (Żukowska, Białek - 2 min., Wasak - 6 min.).
Czerwona kartka: Paulina Wasak (38. min. z gradacji kar).
Sędziowie: F. Fahner, Ł. Kubis (Głogów).
Widzów: 900.
Krzysztof Kempski ze Szczecina