Vive powiększy swoją kolekcję o kolejny złoty medal mistrzostw Polski?

Już w najbliższy weekend rozpocznie się wielki finał mistrzostw Polski w piłce ręcznej w męskim wydaniu. Bój o złoto stoczą Vive i Wisła. Brak Jurkiewicza będzie miał znaczenie?

Obyło się bez niespodzianek w spotkaniach półfinałowych mistrzostw Polski, w których Vive Tauron Kielce podejmowało Pogoń Szczecin a Orlen Wisła Płock KS Azoty Puławy. Znacznie trudniej mieli, co prawda, ci drudzy, ale uporali się z jarzmem bycia faworytem i swoją rywalizację zakończyli na trzech spotkaniach. Finałowe towarzystwo będzie więc dokładnie takie samo, jak to miało miejsce w ostatnich kilku sezonach.
[ad=rectangle]
- Spotkania między nami zawsze są intensywne, a przy tym bardzo ciekawe - słusznie zauważył Grzegorz Tkaczyk, nie zamierzał jednak przewidywać, jak długo kibice będą się mogli tą rywalizacją emocjonować. - Na tak postawione pytanie trudno odpowiedzieć. Mamy jakiś swój plan, który chcemy zrealizować. Na pewno nie będzie to łatwe do zrobienia, bo Wisła, w tej drugiej części sezonu gra zdecydowanie lepiej - zaznaczył nasz rozmówca.

Rozgrywający 11-krotnego mistrza Polski przypomniał przy tym, że rywal będzie musiał sobie radzić bez jednego ze swoich liderów, co może mieć wpływ na przebieg widowiska. - Teraz oczywiście wypadł im Mariusz Jurkiewicz, który doznał poważnej kontuzji. Wielka szkoda także, jeśli chodzi o samą reprezentację i zbliżające się mistrzostwa Europy. Taki jest jednak sport. Kontuzje nie omijają zawodników, a Mariusz ma w tym roku pecha. Najpierw miał problemy z łokciem, teraz doszło kolano - dodał.

Vive u siebie będzie zamierzało dwukrotnie zwyciężyć
Vive u siebie będzie zamierzało dwukrotnie zwyciężyć

Znacznie mniej problemów ma Talant Dujszebajew. Już w meczach w Szczecinie starał się nieco oszczędzać swoich graczy. Mniej grał, ale to akurat całkiem normalne, Krzysztof Lijewski. Wyrównana ławka, a przede wszystkim znacznie większe pole manewru może mieć niebagatelne znaczenie. - My skupiamy się jednak na sobie. Chcemy obronić tytuł mistrzowski. Złoty medal jest naszym planem - podsumował Tkaczyk.

Przypomnijmy, że w latach 2009-2014 Vive Tauron Kielce sięgnęło po tytuł mistrzowski aż pięciokrotnie. Orlen Wisła na najwyższym stopniu podium ostatni raz stanęła w 2011 roku. Więcej szans na obronę tytułu daje się ekipie ze świętokrzyskiego. Potwierdzą to na parkiecie? Pierwsze starcie "świętej wojny" już w najbliższą sobotę 16 maja o godzinie 17.30.

Komentarze (26)
avatar
wawiak
16.05.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wydaje się, że kandydat do tytułu jest tylko jeden, VIVE. Praca, pieniądze, właściwe zarządzanie przynoszą jak najbardziej zasłużone sukcesy. Choć staje się to nieco nudne, jeżeli chodzi o nasz Czytaj całość
avatar
Maxi-102
15.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Złoty...masz 4 lata że potrafisz zrobić tylko copi...wklej...ale cię Wisełka kręci jesteś kilka razy dziennie na stronie Wisły Płock....żyć bez nas nie potrafisz....Boguś nie popadaj w kompleks Czytaj całość
avatar
Złoty Bogdan
15.05.2015
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
A potem takie bukiety pouczają nas jak się powinno kibicować :) 
avatar
Miasto mistrzów - Kielce
15.05.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Faworytem Vive,ale to jest sport,Wisła nie ma nic do stracenia.My musimy wygrać,a Wisła może tak to wygląda.Szeroka ławka na plus dla nas. 
avatar
Kathleen
15.05.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Statystycznie mamy szansę na łatwe, szybkie i przyjemne zwycięstwa w każdym meczu. Zdroworozsądkowo- na 3 bardzo zacięte mecze, jednak wszystkie 3 minimalnie na naszą korzyść, lub jeden mecz wy Czytaj całość