Vive coraz bliżej finału - relacja z meczu Vive Tauron Kielce - Pogoń Szczecin

Szczypiorniści Vive Tauronu Kielce w drugim meczu półfinałowym pokonali Pogoń Szczecin 38:25, co znacząco przybliżyło ich do gry w finale play-off o mistrzostw Polski.

- Nie będę odkrywczy, jeśli powiem, że mecze z Azotami Puławy będą naszym kolejnym celem medalowym, bo z Vive możemy powalczyć i zarazem lepiej przygotować się właśnie pod puławian - mówił trener Rafał Biały przed przystąpieniem do półfinałowej rywalizacji. Nie jest tajemnicą, że do kielczanie są zdecydowanym faworytem tej pary. Przegrana mistrzów Polski na własnym parkiecie byłaby wielką niespodzianką. 
[ad=rectangle]
W składzie kielczan na mecz zabrakło Tomasza Rosińskiego, Grzegorza Tkaczyka i Krzysztofa Lijewskiego. Dla tego ostatniego wczorajsze spotkanie było pierwszym rozegranym pojedynkiem po czteromiesięcznej kontuzji i jak sam przyznawał po pierwszych minutach bardziej walczył ze swoim organizmem niż z przeciwnikiem. W protokole meczowym znaleźli się z kolei dwaj gracze, którzy odpoczywali w środę - Michał Jurecki i Julen Aguinagalde.

W szeregach Pogoni Szczecin w porównaniu z pierwszym meczem półfinałowym nie zaszły żadne zmiany. Portowcy od kilku tygodni muszą radzić sobie z brakiem podstawowych rozgrywających - Bartosza Konitza i Michala Bruny.

Wynik meczu udanym rzutem otworzył Patryk Walczak i to jego zespół zdecydowanie lepiej rozpoczął spotkanie. Po pięciu minutach gry szczecinianie prowadzili już 4:1 i prezentowali się lepiej od "żółto-biało-niebieskich", którzy popełniali sporo prostych błędów. Kielczanie bardzo szybko się jednak przebudzili i natychmiastowo rzucili się do odrabiania strat. Największy w tym udział mieli wczorajsi nieobecni Julen Aguinagalde i Michał Jurecki. W 9. minucie to właśnie "Dzidziuś" doprowadził do remisu 5:5, a chwilę później na pierwsze prowadzenie w meczu wyprowadził mistrzów Polski Mateusz Jachlewski.

Podopieczni Talanta Dujszebajewa wypracowali dwubramkowe prowadzenie, ale szczypiorniści Pogoni nie odpuszczali i starali się utrzymać kontakt z przeciwnikiem. Dzięki temu przez dłuższy fragment gra toczyła się system "bramka za bramkę". Przy stanie 9:7 o czas dla swojego zespołu poprosił Rafał Biały i wydawało się, że szczecinianie będą w stanie przeciwstawić się Vive. Portowcy jednak dwukrotnie źle rozegrali akcje w defensywie, co przypłacili dwuminutowymi karami dla Łukasza Gieraka i Wojciecha Zydronia. Chwilę później ich nadzieje na dotrzymanie kroku Vive zostały rozwiane przez serię czterech trafień, których autorami byli kieleccy Chorwaci - Ivan Cupić, Manuel Strlek i Zeljko Musa. Dzięki ich bramkom gospodarze wypracowali pięć  oczek przewagi i kontrolowali to prowadzenie do końca pierwszej połowy. Po trzydziestu minutach gry kielczanie prowadzili 18:14.

Drugą część spotkania lepiej rozpoczęli "żółto-biało-niebiescy", którzy zaraz po gwizdku sędziego dołożyli na swoje konto kolejne dwa trafienia i powiększyli przewagę do sześciu trafień. Szczecinianie mieli zrywy i starali się zminimalizować prowadzenie siódemki z Kielc, ale gospodarze starali się spokojnie kontrolować przebieg meczu. Najwięcej ruchu w szeregach Portowców robiło trio - Mateusz Zaremba, Paweł Krupa i Łukasz Gierak. Z kolei najskuteczniejszym zawodnikiem drugiej połowy w składzie mistrzów Polski był Ivan Cupić.

W 49. minucie przy stanie 28:23 o czas dla swojego zespołu poprosił Talant Dujszebajew. Jego drużyna przez wcześniejsze pięć minut nie zdobyła żadnej bramki, przy trzech trafieniach gości. Szkoleniowiec doskonale wykorzystał minutę przerwy, bo zaraz po jej zakończeniu jego podopieczni przełamali strzelecką niemoc. Szczecinianie widocznie opadli z sił, a w zawodników z województwa świętokrzyskiego wstąpił jakby nowy duch. Kielczanie z minuty na minutę powiększali swoją przewagę i ostatecznie zwyciężyli różnicą aż trzynastu trafień 38:25.

W rywalizacji do trzech zwycięstw mistrzowie Polski prowadzą 2:0. Kolejny mecz zostanie rozegrany w niedzielę w Szczecinie.

Vive Tauron Kielce - Pogoń Szczecin 38:25 (18:14)

Stan rywalizacji: 2:0 dla Vive Tauronu (do trzech zwycięstw)

Vive Tauron: Szmal, Sego - Grabarczyk 1, Jurecki 5, Reichmann 4, Chrapkowski 1, Aguinagalde 4, Bielecki 3, Jachlewski 2, Strlek 3, Buntić 5, Musa 1, Zorman 1, Cupić 8.
Karne: 5/5
Kary: 4 minuty

Pogoń: Szczecina, Kowalski - Grzegorek 1, Walczak 5, Gierak 4, Krupa 5, Krysiak, Jedziniak 2, Statkiewic , Zaremba 5, Jezierski, Zydroń 3.  
Karne: 1/1
Kary: 8 minut

Kary: Vive Tauron - Piotr Grabarczyk, Michał Jurecki - po 2 minuty. Pogoń: Wojciech Zydroń, Maciej Jezierski - po 2 minuty, Łukasz Gierak - 4 minuty.

Sędziowali: Andrzej Kierczak (Michałowice), Tomasz Wrona (Kraków).

Komentarze (19)
avatar
gargamell
7.05.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Maxi szczurze lubisz sam ze sobą gadać? 
avatar
Maxi-102
7.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
"Mariusz Jurkiewicz doznał zerwania więzadeł krzyżowych przednich oraz pobocznych przyśrodkowych" minimum leczenia to pół roku.... 
avatar
Maxi-102
7.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Quźwa 5 min. po meczu i jest już pełne sprawozdanie z meczu Vive...a o Wisełce cisza...rzygać się chce... 
avatar
gargamell
7.05.2015
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Jest kundel Maxi! Jako pierwszy przypełzł 
avatar
Maxi-102
7.05.2015
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Nuda.......