Zawodnicy klubu z Wągrowca nie zamierzają składać broni i w meczu z wyżej notowanym przeciwnikiem zamierzają podjąć walkę, z której chcą wyjść zwycięsko.
- Teraz czekają nas do końca rundy ciężkie mecze. Zapominamy o tym meczu z Kwidzynem i jedziemy walczyć, damy z siebie wszystko, aby nie zawieść naszych kibiców - poinformował Robert Kamyszek - młody rozgrywający wągrowieckiego MKS-u.
[ad=rectangle]
W podobnym tonie, co młodszy kolega z zespołu wypowiedział się Adrian Konczewski, który oznajmił, że jego zespół nie pojedzie do Mielca ze spuszczonymi głowami.
- Postaramy się zostawić jak najwięcej serca, żeby ten mecz wygrać. Na pewno nie pojedziemy tam ze spuszczonymi głowami. Jedziemy dzień wcześniej, więc będziemy w miarę wypoczęci. Jest to rywal z czołówki ligi z zawodnikami wysokiej klasy, którzy skończyli na piątym miejscu bodajże poprzedni sezon. Tydzień temu pokonali dziesięcioma bramkami Pogoń Szczecin, więc jest to mocny zespół - zakończył doświadczony golkiper.