Receptą na poprawę humorów biało-czerwonych po nie do końca udanym meczu z Węgrami miało być starcie z reprezentacja Luksemburga. Biało-czerwoni wywiązali się ze swojego zadania i zgarnęli komplet punktów. Najwięcej trafień na swoim koncie zaliczył Michał Szyba, który jednak nie czuje się liderem zespołu. - Akurat miałem dobre pozycje, wpadły pierwsze bramki, ale później też złapałem trochę zadyszkę i kilka piłek zepsułem. Cała drużyna wygrywa i cała przegrywa - twierdzi.
[ad=rectangle]
Biało-czerwoni w pierwszych akcjach mieli sporo problemów z skutecznie grającymi rywalami, którzy prowadzili nawet różnicą trzech bramek. Szybko jednak uporali się z problemami i kontrolowali boiskowe wydarzenia.
- Wczoraj Norwegom też napsuli trochę krwi, więc widać, że potrafią grać. Szczególnie niscy i szybcy zawodnicy. Z nimi zawsze jest problem, kiedy my jesteśmy nieco więksi i mniej zwrotni. Oglądaliśmy wideo i jakoś się przygotowaliśmy na obronę 5-1 - ocenia rozgrywający polskiego zespołu.
Na zakończenie zmagań z w Pleszewie biało-czerwoni zmierzą się z Norwegami, którzy do tej pory zanotowali takie same rezultaty jak gospodarze turnieju z tą różnicą, że z Madziarami przegrali różnicą jednego trafienia. - Każdy mecz jest inny. Norwegowie gdzieś tam od zawsze w tę piłkę ręczną grają, więc są dobrze wyszkoleni technicznie. Na pewno to będzie ciekawy mecz - kończy Szyba.
Mecz Polska - Norwegia rozpocznie się o godzinie 19:00. Na relacje na żywo z ostatniego dnia turnieju rozgrywanego w Wielkopolsce zapraszamy do portalu SportoweFakty.pl.