Od początku spotkania gra Warmii oparta była na dużej dyscyplinie taktycznej. Podopieczni Karol Adamowicz lepiej radzili sobie w obronie, bo pod bramką brakowało im zimnej krwi, albo szczęścia. Gdyby wszystkie słupki i poprzeczki zostały zamienione na bramki Warmiacy objęliby prowadzenie i kontrolowali wynik spotkania. Jednak to co nie udawało się gospodarzom, dobrze wychodziło gościom. Nielba wykorzystywała większość akcji ofensywnych i regularnie zdobywała bramki.
W 15 minucie przy stanie 8:4 zawodnicy z Wielkopolski wypracowali czterobramkową przewagę, którą utrzymali do końca pierwszej odsłony. Gospodarze grali ambitnie i próbowali zmniejszyć straty. Kiedy dochodzili Nielbę na dwie bramki nie potrafili jednak opanować emocji i tracili kolejne bramki. Dobre zawody rozgrywał Aleksander Kryszeń, który rzucił osiem bramek z czego pięć po rzutach karnych. Nieco mniej skuteczny niż ostatnio był za to rozgrywający Radosław Jankowski. Mimo to po pierwszej połowie Nielba prowadziła tylko 16:12, co zwiastowało dużo emocji w kolejnych 30 minutach gry.
W drugiej odsłonie Warmiacy nadal grali agresywnie w obronie, a dodatkowo udało im się poprawić skuteczność w ataku. Podejmowali większe ryzyko pod bramką przeciwnika, ale narażali się na kontry. W 40.minucie Nielba prowadziła 21:16 i wtedy olsztynianie zaczęli gonić wynik. Podobnie jak w pierwszej połowie, kiedy zbliżali się do rywali na 2-3 bramki popełniali błędy i i goście powiększali przewagę. Sytuacji do odrabiania nie brakowało, ale Warmiacy w pewnych momentach mieli problemy z koncentracją. Było tak np. w 56. minucie kiedy w ciągu 30 sekund oddali aż cztery niecelne rzuty. Piłka lądowała na poprzeczce, albo trafiała łupem bramkarza gości. Warmia do końca spotkania nie potrafiła wyrównać stanu meczu i ostatecznie przegrała z Nielbą 27:31.
Po spotkaniu trener gospodarzy Karol Adamowicz był zadowolony z postawy swoich zawodników: - Ogólnie był to dobry mecz z naszej strony. Można mieć zastrzeżenia do pierwszej połowy, bo skuteczność była słaba. W drugiej połowie graliśmy lepiej w ataki, ale nasza gra falowała. Mieliśmy naprawdę dobre momenty, a później trochę się gubiliśmy. NIelba na początku meczu wypracowała 4 bramki przewagi i nie potrafiliśmy tego odrobić, ale nie byliśmy przecież faworytem tego meczu.
Warmia Traveland Olsztyn - Nielba Wągrowiec 27:31 (12:16)
Warmia:
Gawryś, M. Koledziński - Jankowski 4, Królik 3, Kryszeń 8, Kopyciński 2, Kempiński 1, Hegier 5, Droździk 2, S.Koledziński , Deptuła 2
Kary: 2 min.
Karne: 5/5
Nielba: Konczewski, Marciniak - Krawczyk 6, Tarcijonas 7, Smoliński 2, Oliferchuk, Świerad 1, Białaszek 4, Obiała 1, Biniewski, Widziński, Tórz 7,
Kary: 4 min.
karne: 2/2
Widzów: 200