Olimpia-Beskid pauzowała w szóstej kolejce, więc był czas na ochłonięcie po blamażu ze Startem Elbląg. W piątej serii spotkań sądeczanki przegrały 22:36 i to na własnym parkiecie.
- Pauzę traktuję, jako korzystną okoliczność. Wykorzystałyśmy ten czas, by popracować nad motoryką. Nie ukrywam, że przygotowujemy się już na bardzo ważne dla nas mecze z SPR-em Olkusz i Ruchem Chorzów. Po drodze czeka nas bardzo trudny mecz z mistrzyniami Polski - powiedziała Lucyna Zygmunt.
W spotkaniu ze Startem w barwach Olimpii debiutowała Słowaczka Katarina Dubajova, która niemal z marszu weszła do drużyny i z miejsca stała się podstawową zawodniczką. W obliczu słabej gry w obronie, tak odważną decyzję można traktować jako błąd.
- Oceniam jej postawę pozytywnie, a o tak wysokiej przegranej zadecydowała postawa bramkarek, oraz brak konsekwencji i skuteczności w grze obronnej. Same dziewczyny zauważyły też, że nasz góralski charakter był w tym przypadku tylko teorią. Te aspekty muszą ulec poprawie - stwierdziła trenerka Olimpii-Beskidu. - A wracając jeszcze do Katariny, nie ukrywam, że potrzeba jeszcze więcej czasu na zgranie, bo potrzebujemy jej też na środku rozegrania, gdy Karolina Płachta będzie przesunięta na prawą stronę. A rozpatrując grę Kasi na lewym rozegraniu, mogę już powiedzieć, że dobrze zgrała się z koleżankami - zakończyła Lucyna Zygmunt.
Tak więc spotkanie powinno być ciekawe - z lekkim wskazaniem na
lublinianki i ich " Super Snajperkę z N.Sącza" :) ! Czytaj całość
Mysle, ze bedzie dobrze.