Chorzowska drużyna bez pierwszych dwóch wymienionych zawodniczek radzić musi sobie praktycznie od początku sezonu, co poważnie odbija się na dyspozycji zespołu Zdzisława Wąsa. Na domiar złego do na listę kontuzjowanych trafiła Agnieszka Pieniowska, która przed meczem z Firmus AZS Politechniką Koszalińską skręciła kostkę.
- Karolina Jasinowska przeszła operację łąkotki i więzadeł krzyżowych, czyli wykluczona będzie na minimum sześć miesięcy. Agnieszka Podrygała cały czas leczy kolano, a Agnieszka Pieniowska podkręciła staw skokowy. Jak widać, nie wygląda to najlepiej - wylicza trener Wąs.
Jego podopieczne są jedyną obok beniaminka z Olkusza drużyną, która w obecnych rozgrywkach nie zdobyła jeszcze punktów. Szkoleniowiec Niebieskich jest zdania, że gdyby jego drużyna wystąpiła przed tygodniem w Koszalinie w szerszym składzie, wówczas na swym koncie miałaby już dwa punkty. - Szkoda, że nie zagrała Podrygała i Pieniowska, bo wtedy byśmy wygrali. Byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym i zwycięstwie przeszkodziła nam krótka ławka - uważa doświadczony trener.
Nieobecność wspomnianych Podrygały i Pieniowskiej poważnie osłabia siłę drugiej linii chorzowianek. Dlatego też w trybie awaryjnym z drugiej drużyny ściągnięta została Monika Malec. - W tej chwili mamy praktycznie trzy rozgrywające, dlatego do podstawowego składu wchodzi Monika Malec - tłumaczy Wąs. Jego drużyna o pierwsze punkty powalczy w nadchodzący weekend z SPR Pogonią Baltica Szczecin.