Pierwsze dwa mecze rywalizacji o brąz były bardzo wyrównane, zaś w kolejnych jedna z ekip odjechała przeciwnikom w drugiej połowie, nie pozostawiając złudzeń kto tego dnia był lepszym zespołem. - Mecze dokładnie pokazują, że spotkały się dwie równorzędne drużyny i o zwycięstwie zadecyduje dyspozycja dnia, szczerze powiem że nie ma już znaczenia czy gra się u siebie czy na wyjeździe, żeby powiesić medale na szyjach musimy zwyciężyć! - stwierdza Michał Peret.
W dotychczasowych pojedynkach nie brakowało spięć na parkiecie. Do jednego z nich doszło w drugim meczu w Kwidzynie, gdzie pod bramką rywali obrotowy gospodarzy został ostro potraktowany. - Zawodnik mniej znany z Puław bezmyślnie przy rzucie pociągnął mnie za rękę, chciał oczywiście wysłać mnie do szpitala, ale sam jednak wylądował w szatni....Z jednej strony rozumiem, jest to męski sport, a gra toczy się o medal, ale szacunek do rywala musi być zawsze taki sam, czy to bierki, szachy, hokej czy MMA - wyjaśnia szczypiornista z Kwidzyna.
Na początku roku kołowy MMTS-u roku otarł się o kadrę narodową. Jest więc szansa, że przy odpowiednim utrzymaniu formy jest w stanie zagościć tam na dłużej, mimo że konkurencja na jego pozycji jest dosyć spora. - Dokładnie. Ja niestety ocieram się tylko o kadrę, a poza Bartoszem Jureckim, który jest absolutnym numerem jeden, nie czuję się słabszy od nikogo, ale to trener decyduje. Teraz też dostałem powołanie na czerwcowy turniej w Norwegii, ale nie mogę powiedzieć czy tam zagram, bowiem z moim zdrowiem jest nie najlepiej Czas pokaże jak to bedzie, do 2016 mamy jeszcze parę dni - kończy obrotowy kwidzynian.
Spotkanie pomiędzy KS-em Azotami Puławy a MMTS-em Kwidzyn rozpocznie się 29 maja o godzinie 18:00. Portal SportoweFakty.pl zaprasza na RELACJĘ LIVE z decydującego spotkania.