Sytuacja, która miała miejsce w ostatnich minutach rozegranego w Nowym Sączu spotkania, wyglądała bardzo poważnie. 20-letnia Anna Maślanka długo leżała na placu gry i zwijała się z bólu. Zawodniczka Olimpii-Beskidu opuściła boisko na noszach i wylądowała w szpitalu. Wstępne diagnozy nie są jednak aż tak pesymistyczne.
- Na razie stwierdzono stłuczenie kręgosłupa. Zawodniczka jeszcze w sobotę wróciła do domu po badaniach. Teraz przez 2-3 dni musi odpocząć i być pod obserwacją. W razie komplikacji konieczne będzie badanie na tomografie. Wszystko wskazuje jednak na to, że w rewanżu z Pogonią nie zagra - poinformował Wiesław Rutkowski, prezes sądeckiego klubu.
To już druga kontuzja zawodniczek z Nowego Sącza w fazie pucharowej. W drugim meczu z SPR-em Lublin przedwcześnie musiała zakończyć swoją grę bramkarka Magdalena Nosal. Wstępnie stwierdzono zerwanie więzadła w kolanie, a w poniedziałek mają to potwierdzić kolejne badania.