Totalna dominacja w ostatnim kwadransie - relacja z meczu Węgry - Hiszpania

W swoim czwartym meczu na mistrzostwach świata Hiszpanie dość pewnie pokonali Węgrów. Zwycięstwo nie przyszło im jednak tak łatwo, jak wskazywałby na to końcowy wynik.

Pierwsza połowa meczu była bardzo wyrównana, a żadna z ekip nie osiągnęła w niej większej niż dwubramkowej przewagi. W początkowym kwadransie ofensywna gra Hiszpanów opierała się na trio Victor Tomas - Alberto Entrerrios - Daniel Sarmiento. Rzucili oni aż 8 z 9 goli zdobytych przez swój zespół w tym fragmencie gry. Po stronie węgierskiej największe zagrożenie stanowił Laszlo Nagy, lecz generalnie gra "Madziarów" była bardziej urozmaicona niż gospodarzy turnieju. Węgrzy rozgrywali ciekawe akcje do swoich skrzydłowych - Gergo Ivancsika oraz Gergoly Horsanyi’ego, którzy kończyli je zgodnie z planem i przez kilka minut podopieczni Lajosa Mocsaia prowadzili dwoma trafieniami (m.in. 9:7 i 13:11). Ich przewaga mogła być większa, jednak w hiszpańskiej bramce bardzo dobrze spisywał się Arpad Sterbik , odbijając do przerwy 10 z 24 rzutów posłanych w jego kierunku. Ponadto dobrą zmianę dał Albert Rocas, którego 4 bramki, zdobyte w krótkim odstępie czasu, dały Hiszpanom remis na półmetku rywalizacji.

Po wyjściu z szatni obie ekipy nie grzeszyły skutecznością, popełniając przy okazji kilka fauli ofensywnych. Sporą zasługę miał w tym coraz lepiej grający węgierski golkiper Petera Tataia, który odbił kilka trudnych rzutów. Mimo jego dobrej gry, to gospodarze mistrzostw szybciej opanowali sytuację i w 44. minucie objęli trzybramkowe prowadzenie (16:19), głównie dzięki świetnej skuteczności w kontrataku prawoskrzydłowego Victora Tomasa. Węgrzy już po chwili mieli kilka szans na doprowadzenie do remisu, jednak tego nie uczynili, za co zostali mocno skarceni. Hiszpanie ponownie odzyskali inicjatywę i 4 minuty przed końcem, po dwóch trafieniach rozgrywających Alberto Garcii i Angela Montoro odskoczyli już na 7 goli - 27:20, pieczętując tym samym swoje czwarte zwycięstwo na tegorocznym mundialu.

Węgry - Hiszpania 22:28 (14:14)

Węgry: Tatai (38%), Mikler (13%) – L. Nagy 6, Ivancsik 3, Harsanyi 3, Mocsai 2, Zubai 2, Putics 2, Szollosi 1, Csaszar 1, K. Nagy 1, Lekai 1, Krivokapic, Vadkerti, Schuch .

Hiszpania: Sterbik (42%) – Tomas 6, Sarmiento 6, Rocas 5, Entrerrios 2, Maqueda 2, Montoro 2, Garcia 2, Ruesga 2, Aguinagalde 1, Canellas, Morros, Rivera, Arino, Guardiola.

Kary: Węgry – 5 (10 minut), Hiszpania – 3 (6 minut).
Karne: Węgry – 0/3, Hiszpania – 1/1.

MVP: Arpad Sterbik.

Komentarze (6)
avatar
Joker1928
18.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jeśli z węgrami to Laszlo Nagy indywidualnie krycie bedzie miał na plecach Wiśniewsiego i Węgry sobie nie pograja :D 
Nev
18.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jest tez szansa, ze zagramy z Algieria :) 
kibic z plocka
17.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
czy mozna obejrzeć gdzieś mecze innych grup,retransmisje? 
avatar
skejd
17.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jesteśmy bliscy drugiego miejsca w grupie i trafienia na Węgrów, dlatego trzeba przyjrzeć się ich grze. Jest to na pewno zespół do ogrania, ale łatwo nie będzie, Węgrzy w ostatnim czasie poczyn Czytaj całość
avatar
Eder
17.01.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dobrze słyszeć ze Węgry odstają jednak troche od najlepszych. Obysmy wyszarpali jakos to 2 miejsce i unikneli Chorwatow/Hiszpanow, a z Wegrami chyba wszystko sie moze zdarzyc