Zeszłoroczni wicemistrzowie I ligi grupy A, nie zachwycają swą dyspozycją na początku sezonu. W porównaniu do poprzednich rozgrywek, z kadry warszawskiego zespołu ubył jedynie czołowy strzelec Adama Marciniaka, a trzon zespołu pozostał nienaruszony. Mimo tego gracze ze stolicy mają spore problemy z gromadzeniem punktów. Przed tygodniem przegrali w Gdyni z miejscową Kar-Do Spójnią.
- Do Gdyni jechaliśmy mocno osłabieni brakiem dwóch podstawowych rozgrywających. Mimo to chcieliśmy powalczyć o komplet punktów. Pierwsza połowa była wyrównana. Niestety w drugiej połowie okazało się, że ciężko wygrać w okrojonym składzie z dobrze dysponowanym zespołem z Gdyni - ocenia rozgrywający AZS UW Łukasz Nowak.
Porażka z beniaminkiem z Pomorza była drugą konsekwentną przegraną Akademików, a czwartą porażką w sezonie. Podopieczni Witolda Rzepki liczą na przełamanie złej passy w sobotnim spotkaniu 7. kolejki, gdy na własnym parkiecie podejmą znajdującą się w strefie spadkowej ekipę GSPR-u Gorzów Wielkopolski. Według Nowaka AZS nie może pozwolić sobie na wpadkę.
- Wystarczająco dużo ponieśliśmy już porażek, których można było uniknąć. Czas najwyższy zacząć zdobywać punkty. Nie ważne czy Gorzów ma problemy czy też nie. My musimy skoncentrować się na swojej grze, zagrać na sto procent przez cały mecz i unikać prostych błędów, a wtedy jestem spokojny o wynik z każdym rywalem.
Co będzie kluczem do wygranej? Pochodzący z Mielca zawodnik stawia przede wszystkim na zachowanie spokoju na parkiecie. - Myślę, że naszym problemem nie są rywale lecz my sami. Często brakuje nam chłodnej głowy na boisku i koncentracji. Jeśli to zmienimy i poprawimy skuteczność w ataku to powinniśmy znów zacząć wygrywać - stwierdza Nowak.
Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godzinie 18:00. Portal SportoweFakty.pl zaprasza na RELACJĘ LIVE z pozostałych weekendowych pojedynków PGNiG Superligi Kobiet oraz I ligi mężczyzn.