Sobotnie spotkanie w Świdnicy przyniosło wiele emocji. Szczypiorniści obu klubów prowadzili niezwykle wyrównany pojedynek i przez długi czas wynik rywalizacji oscylował w granicach remisu. Na niespełna trzydzieści sekund przed końcową syreną zawodnicy ŚKPR-u mieli jednak znakomitą sytuację, by przechylić szalę zwycięstwa na swą korzyść.
Po odpowiednio rozegranym ataku pozycyjnym w dogodnej sytuacji rzutowej znalazł się Robert Szuszkiewicz. Były zawodnik Siódemki Miedź Legnica wzbił się wysoko w powietrze i huknął jak z armaty. Piłka po jego rzucie odbiła się od interweniującego golkipera kaliszan i... no właśnie - trafiła w poprzeczkę czy dotknęła siatki przekraczającym tym samym linię bramkową? Prowadzący to spotkanie arbitrzy Tomasz Kondziela i Marcin Pytlik podjęli kontrowersyjną decyzję, iż bramki nie było, przez co spotkanie zakończyło się remisem 23:23. Nagranie z meczu pokazuje jednak, że sędziowie najprawdopodobniej błędnie ocenili to zdarzenie.
Wspomniana sytuacja rozpoczyna się w 5:38 minucie nagrania. Autorem jest Mariusz Ordyniec.
że też kary nie ma na takich matołów "sędziów" pożal się Boże.
zawodnicy się starają, a takie bęcwały wypaczają wynik meczu.