Nie tylko dla futbolistów FC Barcelony bieżący sezon będzie spisany na straty. Los podopiecznych Josepa Guardioli podzielili szczypiorniści, którzy nie wywalczyli awansu do Final Four Ligi Mistrzów i tym samym nie obronią najcenniejszego klubowego trofeum w Europie. Co więcej ekipa ze stolicy Katalonii jeszcze przed rozpoczęciem sezonu musiała uznać wyższość odwiecznego rywala w finale Superpucharu Asobal Ligi.
Mistrzowie Hiszpanii zły początek sezonu zrekompensowali sobie pod koniec ubiegłego roku, pierw triumfując w Palacio Vistalegre z Atletico w ligowej potyczce, by dwa tygodnie później sięgnąć po Puchar Asobal Ligi, wykorzystując półfinałową wpadkę Los Colchoneros. Ostatnie słowo należało jednak do zespołu ze stolicy Hiszpanii, który w połowie marca w pewnym stylu wywalczył Puchar Króla.
"Życie albo śmierć" - tak najbliższą potyczkę z Dumą Katalonii określa bramkarz BM Atletico Madryt, Arpad Sterbik. - Każdy gdy gra przeciwko Barcelonie ma dodatkową motywację. Postaramy się uzyskać tam dobry wynik - podkreśla reprezentant Hiszpanii. W tym arcyważnym meczu zabraknie niestety Mariusza Jurkiewicza, zmagającego się z kontuzją kolana.
Dla obu drużyn stawka meczu jest ogromna. FC Barcelona pragnie z twarzą zakończyć obecny sezon, z kolei Atletico Madryt stoi przed szansą wywalczenia czterech trofeów. Do Superpucharu Asobal Ligi i Pucharu Króla, Talant Dujshebaev zechce dorzucić mistrzostwo kraju i triumf w Champions League. Atletico chcąc przeskoczyć w tabeli Barcelonę musi pokonać ją różnicą przynajmniej trzech trafień. Na trzy kolejki przed końcem, FC Barcelona (54 pkt.) ma dwa oczka przewagi nad Atletico. Trzecie w tabeli jest Reale Ademar León - 43 punkty.
Bilans spotkań w sezonie 2011/12
* BM Atletico Madryt - FC Barcelona Intersport 33:26 (Superpuchar Asobal Ligi)
* BM Atletico Madryt - FC Barcelona Intersport 23:25 (13. kolejka Asobal Ligi)
* BM Atletico Madryt - FC Barcelona Intersport 37:31 (finał Pucharu Króla)
FC Barcelona Intersport - BM Atletico Madryt / 12.05.2012 godz. 20.15
Sędziowie: Oscar Raluy Lopez i Angel Sabroso Ramirez